To była spokojna ciepła niedziela. Rano poszłam na mszę do kościółka, po drodze zrobiłam sobie dłuższy spacer, wiele myślałam o różnych sprawach. Mam nadzieję, że poukłądam sobie jakoś to życie od nowa. Potem śniadanko, napisałam jeszcze jednego maila do Natalki i zabrałam się za niedzielny obiad. Uroczysty obiad, bo moi rodzice obchodzili dziś rocznicę swojego ślubu. Tyle lat przeżyli ze sobą, ale tej szczerej i żarliwej miłości, jaką się darzą, mogłaby im pozazdrościć nie jedna młoda para. Są cudowni, radośni, cieszą się każdym wspólnym dniem, zawsze okazują sobie, jak bardzo się kochają i.........jak tak dziś na nich patrzyłam, to trochę smutno mi się zrobiło, że moje małżeństwo mi się nie udało . Oczywiście cieszę się ogromnie szczęściem moich rodziców i dzielę ich radość, ale refleksji nad własnym małżeństwem n ie potrafiłam jakoś pominąć. Chyba jeszcze wszystko jest zbyt świeże.A może jeszcze i na mnie czeka gdzieś jakaś piękna prawdziwa miłość.... Wyrosłam już fakt faktem z bajek o królewiczach na białych rumakach, ale chciałabym jeszcze móc kochać i przede wszystkim czuć się kochana: tak prawdziwie i bezwarunkowo. Po pysznym obiedzie podałam ciasto kokosowe, które udało się jak nigdy i tak siedzieliśmy sobie oglądająca albumy rodzinne i wspominając różne momenty naszego życia. O 21.00 zamówiłam taksówkę i pojechali do siebie. Tak bardzo nie chciałam, żeby wychodzili, coraz trudniej być mi samej w domu, ale przecież nie będę ich prosić, aby zostali, bo nie chcę ich martwić. I tak bardzo stresowali się razem ze mną sprawą rozwodową. Potem pozmywałam, ogarnęłam trochę w domu, wzięłam prysznic i........przywlekłam się do komputera, bo chociaż z Wami mogę tu być Kochane i samotność aż tak nie boli, gdy wiem, że jesteście...cokolwiek będę czuć i cokolwiek dziać się będzie w moim życiu .
Anka
agonia65
4 sierpnia 2009, 19:15Anusia, zobacz ile zrobiłaś w tak krótkim czasie. Zaczynasz układać sobie życie. Zaczynasz studia, zaczynasz nowy rozdział to i jak w każdej książce, nowy rozdział, nowe przeżycia. Będzie i książę, zobaczysz:) na to masz jeszcze czas. Jesteś silna kobieta i na pewno za iles tam lat twoja córka bedzie pisała takie wspaniałe rzeczy o Tobie jak Ty piszesz teraz o swoich rodzicach:) Buziaki
najukochansza
4 sierpnia 2009, 18:22nie od razu Rzym zbudowano, przyjdzie i na Ciebie czas, ty tez juz bedziesz nauczona doswiadczeniem na co zwracac szegolna uwage w zwiazku, a na co mozna przymrozyc oko :) bedzie cudownie jeszcze!
moniaf15
4 sierpnia 2009, 17:54Kochanie jestes jeszcze mlodziutka i na pewno spotkasz te swoja prawdziwa milosc :O) ja swojego meza spotkalam jak bylam rok starsza od ciebie :O) ty masz juz swoja kochana coreczke i sama juz nigdy ie bedziesz!!!!!!!!! ciesz sie tym szczesciem, ktore masz a kolejne pojawia sie tak szybko, ze sama sie zdziwisz :O) a my pewnie juz niedlugo bedziemy mogly poczytac o tym jaka jestes szczesliwa :O) no i gratulacje dla twoich rodzicow :O)))
SzukajacaSamejSiebie
4 sierpnia 2009, 08:21czesc kochana! to normalne; ze po niedawnymrozstaniu ruszaja cie takie sprawy! ale nie martw sie- jeszcze sobie ulozysz zycie:)!jestes mloda; dasz sobie rade)*! trzymaj sie cieplutko i milego dzionka:)*!
niunka31
4 sierpnia 2009, 07:58zobacz,po malu sie podnosisz chudniesz....rozwod...boli jeszcze poboli....serce krwawi ,ale z czasem to minie...uwierz minie....teraz wracasz na studia,zmieniasz sie w pieknego łabedzia,poznasz fanatsycznych ludzi na swojej drodze,pojdziesz do pracy....zobaczysz jakie zycie potrafi byc piekne...nikt nie bedzie cie wiecej upokazal,krytykowal,,,,,jestes PANIA SWOJEGO ZYCIA masz corcie,cudownych rodzicow....sasiadow,,,,po malu podnosisz sie ,osiagniesz sukces,osiagniesz wszystko czego zapragniesz bo tego chcesz,,,potrzeba czasu...a wszystko jest do zdobycia ,,,wiem ,ze ci sie uda..
Irenka117
3 sierpnia 2009, 21:49Na pewno jeszcze kogoś spotkasz :)) że Twoje nie udane małżeństwo to taki falstart do czegoś prawdziwego i głębokiego :))
lmatejko67
3 sierpnia 2009, 21:04Kochanie, bedziesz czuc jeszcze wiele wspanielych rzeczy w swoim zyciu. Daj sobie czas i nie szukaj nowej milosci na sile, poukladaj sobie wszystko na nowo i zajmij sie soba i corcia, a nawet sie nie spostrzezesz jak cos cudownego sie stanie, nie koniecznie to bedzie facet ae cos innego a milosc tez przyjdzie we wlasciwym dla ciebie czasie. Sciskam. Lidia
zosienka63
3 sierpnia 2009, 13:13to wspaniale co piszesz o swoich rodzicach , ze sa az przez tyle lat szczesliwi . Ty jestes mloda piekna i madra zyciowo kobietka i naprawde uwierz ze milosc jeszcze przyjdzie do ciebie kochana , wierze w to bardzo . pozdrawiam Stasia . Jestem u corki w Irlandi , musialam odpoczac od tego wszystkiego
Olciaaa1987
3 sierpnia 2009, 10:50zobaczysz miłość przyjdzie w takim momencie, że nawet się nie spodziewasz. Moi rodzice kochają się tak samo mocno jak Twoi. 6.08 mają 26 rocznicę ślubu i też coś planuje im zrobić. Ja też nie mam za ciekawego narzeczonego... i cały czas myślę czy dobrze że ciągle z nim jestem... no ale zobaczymy co czas pokaże.. buziaczki:* A na grillu byłam grzeczna:)
Daria78
3 sierpnia 2009, 10:49Nie przestawaj marzyć o rycerzu na białym koniu... marzenia sie spełniają ... tylko czasami trzeba poczekać.... buziaki i powodzenia :)
Pauluszka
3 sierpnia 2009, 10:33Wiesz podobno na każdego czeka miłość :* Więc może na tą prawdziwą i jedyna warto poczekac i teraz pocierpieć :* Wszystko będzie dobrze najgorsze za Toba. Miłego dnia :*
marciaa19
3 sierpnia 2009, 10:20oczywiscie ze trafisz jeszcze na tego jedynego gdybys tkwila w tamtym malzenstwie.pomysl sobie nie dalabys szansy twej prawdziwej drugiej polowce Cie spotkac.tak sobie mysl o tym wszystkim pozytywnie przede wszystkim bo sama jestes pozytywna i fajna dziewuszka:):*
niunka31
3 sierpnia 2009, 06:22wiem jak sie boisz,ja tez sie balam....szczerze? bylam 12 lat z eks i dopiero po roku mi minelo....ale kazdy zwiazek kazdy czlowiek jest inny uwierz,ze szczescie jest za rogiem,wejdz na rozne portale poznaj ludzi podobnych do siebie zycie w pojedynke wcale nie musi byc smutne i samotne...potrzeba czasu ,a kiedys spojrzysz wstecz i usmiechniesz sie i powiesz sobie czasem trzeba cos stracic by moc cos zyskac ....ja zyskalam i jestem najszczesliwasza zonka tobie rowniez tegozycze
Nadia0088
3 sierpnia 2009, 01:10nie jesteś sama bo masz córeczkę:) i najważniejsze żeby nie udzielił ci się ten przygnębiający humor na zawsze bo wiem po sobie ze to niszczy wszystko a życie jest za krótkie na zamartwianie się... wiem ze łatwo się takie rzeczy ale niestety tylko pisze
Qualcuna
2 sierpnia 2009, 23:42oczywiscie ze znajdziesz jeszcze porzadnego faceta a emocje po nieudanym malzenstwie ochlona. glowa do gory. przyklad idzie z rodzicow wiec Ty mialas jak najlepszy by stworzyc trwaly kochajacy zwiazek, to druga strona zawinila.
Asior71
2 sierpnia 2009, 23:40z Tobą!Zobaczysz że jeszcze będziesz szczęśliwa....