Ciężki czas za mną. Nie będę się rozpisywać co i jak, bo moje ostatnie nadmierne rozpisywanie się o moim życiu prywatnym jedynie napędziło mi hejterów, a to przecież faktycznie nie jest portal psychologiczny tylko dietetyczny, więc będę się starała, aby było na temat. Startuję z poświąteczną wagą 143 kg. Dieta od Wigili. Tak tak, nie ma tu pomyłki, dieta została zastosowana od Wigilii, a nie po świętach. Nie wiem, jak Wy, ale ja zawsze czekałam na właściwy moment: od jutra, poniedziałku, od przyszłego tygodnia, miesiąca, roku. A czemu nie od dziś i właśnie od teraz? Jak pomyślałam, tak uczyniłam. I tak trzymam się diety od wtorku. Nie jest źle. Teraz będę też powolutku włączać ćwiczenia fizyczne i wskakuje na właściwe tory.
Nattina
28 grudnia 2019, 07:39Witaj z powrotem. Powodzenia i wytrwałości!
sylversky
27 grudnia 2019, 18:44Trzymam kciuki :)
kaba2000
27 grudnia 2019, 18:04Dasz radę!!!! Trzymaj się i powodzenia;)
asiakr
27 grudnia 2019, 17:30👍👍👍👍👍👍
Sofijaaa
27 grudnia 2019, 15:59Fajnie że jesteś i walczysz. Powodzenia życzę :-)