Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
RELACJA KONTAKTU Z WREDOTĄ


Zawsze się wahałam i powstrzymywałam przed robieniem wpisu do pamiętnika będąc w pracy. Większość pracownic nagradzanych dodatkowo i tak siedzi na portalach społecznościowych. Ja wczoraj dostałam zapłatę za swoją rzetelność i lojalność pracowniczą. Dziś nie mam skrupułów i  wpis będzie z pracy. Nie rozstaję się dziś z dyktafonem i każde zbliżenie się przełożonej do mnie powoduje, że mam telefon w gotowości. Boże, do jakiej paranoi doszło ;( Nie zostawię tak tego, ale muszę mieć dowody, bo ona wszystkiego się wyprze, a na koleżanki liczyć nie mogę, bo wszystkie są pochlebczyniami przełożonej. Wiecie, ta sytuacja jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że idę właściwą drogą. Była dla mnie wczoraj olbrzymim sprawdzianem woli oraz determinacji. Dałyście mi wszystkie Kochane piękny dowód wsparcia, komentarze pełne różnych przemyśleń oraz sposobów na załatwienie tej całej sytuacji - DZIĘKUJĘ  <3 Wczoraj wieczorem, jak siadłam na rower, to tak mnie nerw trzymał, że za jednym podejściem rowerkowałam przez 1h i 40 min. Nie wiem, ale wciąż miałam przed oczami tą jej pogardę - chyba to mnie tak motywowało. Z tego rowerowego letargu wyrwały mnie słowa Tomka: "może już na dziś wystarczy?". On czuje, że coś jest nie tak. Wiem, że jest ogromnie taktowny i nienapastliwy, ale za parę dni z pewnością pojawią się pytania co się stało.
Dziewczyneczki z dietą wszystko ok, ćwiczenia jak pisałam super i dziś przychodzi mój dermaroller, bo zamówiłam - spróbujemy, raz się żyje, a przy okazji będę mogła Wam zrecenzować uczciwie ten wałek z kolcami :) 

Trzymajta się, nie dajta się, wszystkie jesteśmy piękne i wartościowe Babeczki :*<3

  • dominoa

    dominoa

    10 stycznia 2020, 11:34

    czekam na kolejny wpis z niecierpliwością. Jak wygląda dzisiaj sytuacja ?

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      10 stycznia 2020, 12:31

      Jestem w pracy jeszcze, ale zaraz napiszę Kochana.

  • SzczesliwaJa

    SzczesliwaJa

    10 stycznia 2020, 01:50

    Pięknie, mądrze, dojrzale zareagowałaś na negatywny bodziec (od wredoty). Nie dałaś się i nie dawaj podjadaniu i zwątpieniu. Najważniejsze byś realizowała swoje cele. Parafrazując: Pies (albo suka) szczeka, a karawana jedzie na rowerku dalej. 😉 Powodzenia i wytrwałości w zamierzeniach.

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      10 stycznia 2020, 06:02

      Dziekuję ślicznie! Pozdrawiam mocno !!!!!!!!

  • GGVEN

    GGVEN

    9 stycznia 2020, 23:00

    Wow! poszalałaś na rowerku, ale tylko na dobre to wyjdzie :) powoli do celu! :) uściski :*

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      10 stycznia 2020, 06:00

      Trza swoje robić :-) Buziaczki !!!!

  • IR-KA

    IR-KA

    9 stycznia 2020, 22:18

    Dokładnie nie daj się!!! Brawo za rower!!!

  • Karampuk

    Karampuk

    9 stycznia 2020, 19:27

    oby się udało i dałaś jej popalić

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 19:55

      Trzymaj kciuki, bo nie odpuszczę tego.

  • Trollik

    Trollik

    9 stycznia 2020, 18:48

    nie poddawaj sie walcz o swoje...masz wielu sojusznikow a niewielu przeciwnikow

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 19:57

      Każdego dnia muszę być i będę przygotowana. Jeśli z czymś wyjedzie, nagram wszystko.

  • cudmalinka

    cudmalinka

    9 stycznia 2020, 16:19

    Walcz o swoje! Brawo :)

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 16:54

      Czas skończyć z takimi praktykami i stereotypami!

  • Nelawa

    Nelawa

    9 stycznia 2020, 11:54

    duże brawa za odreagowanie na rowerku, a nie przy regałach ze słodyczami.. faktycznie szkoda życia na pracę w takim towarzystwie, ale zdaję sobie sprawę, że zmiany nie są łatwe.. trzymaj się :)

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 12:57

      Kochana, będą zmiany: na pewno z figurą, a może i z pracą :-) Buziaczki :-*

  • agazur57

    agazur57

    9 stycznia 2020, 11:50

    Tak naprawdę padłaś ofiarą dyskryminacji i masz prawo walczyć. Kiedyś byłam w podobnej sytuacji- efektem moje stawiania się było to, że nikt się do mnie nie odzywał, więc musisz się liczyć z tym, że łątwo nie będzie. Pracę zmieniłam najszybciej jak mogłam, bo szkoda zdrowia na życie w toksycznym środowisku. A toksyczne ono jest, bo pracowałam w różnych firmach i nikt nigdy nie wyskakiwał z tego typu argumentami. Co do wrednoty, to tak jest, że im wredniejsze indywiduum, tym ma większy lęk w sobie- przed utratą wpływu, urody itp. Więc wydaje mi się, że jak się twardo postawisz i zobaczy, że to nie przelewki, to spuści z tonu. Uważaj, żeby ktoś Cię nie przyuważył i nie chwal się, bo jak masz takie środowisko pracy, to różnie może być.

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 13:04

      Czyli doskonale wiesz, jak poczułam się wczoraj. W pracy nie mam komu się z tego spowiadać. Ale zastanawiam się, czy przypadkiem ktoś tutaj nie skojarzy sobie faktów hmm. No cóż. Ja nie mam powodów do wstydu.

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      10 stycznia 2020, 08:54

      Także dochodzę do takiego wniosku Basiu.

  • agniecha06

    agniecha06

    9 stycznia 2020, 11:43

    Normalnie "zbieram szczękę z podłogi" po Twoim wczorajszym wpisie. Nie wyobrażam sobie, że ktoś na podstawie wyglądu tak ocenia ludzi. Szok. Mamy tendencje do "szuflatkowania" ale coś takiego?? Zbieraj dowody, bo to co zrobiła Twoja przełożona przekracza wszelkie normy. Trzymam kciuki :)

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 13:06

      No niestety, takie praktyki wciąż są bardzo częste z tego, co piszą dziewczyny. Jak będę miała coś, co będzie dowodem na potwierdzenie jej zachowania, zacznę tą sprawę. Buziaki :-*

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    9 stycznia 2020, 11:24

    Głowę noś wysoko, nie daj się pognębić! Nerwy spalone na rowerku to dobry sposób👌

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 13:07

      Też jestem zadowolona z wczorajszego treningu :-) A głowę noszę dumnie i wysoko :-*

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    9 stycznia 2020, 10:57

    Masz rację, do czego to doszło, ale niestety inaczej się nie da. To bardzo przykre. Ogromnie. Fajnie ze wczoraj dałas sobie rade z emocjami. To bardzo ważny sprawdzian. UWazaj tylko, bo psychika jest czasem podstepna i będzie chciała Cię jeszcze zwlec na manowce i zaatakuje za parę dni chęcią zajedzenia stresu wczorajszego. Trzymaj się dzielnie. Miłego dnia

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      9 stycznia 2020, 11:08

      Czujna zawodniczka ze mnie, ale faktycznie może być tak, jak mówisz - trafi się chwila słabości i koniec. Wtedy nałożę wór pokutny i wejdę na grupę. tam dziewczyny postawią mnie do pionu w jedną chwilę ;-) Pozdrawiam ciepło również życząc pięknego dnia :-)