Obiecałam Wam, że będę uczciwie recenzować Wam, jak to jest z używaniem dermarollera i jego efektami (jest tu parę osób, które są zainteresowane tym urządzonkiem). Z tego co wiem na efekty trzeba czekać nawet do roku, a potem podtrzymywać je zabiegami. Spotkałam się z takimi opiniami, że wiele osób widzi zauważalne efekty już w pierwszy tygodniu od pierwszego użycia tego urządzenia. No cóż, otóż jest tak, że wczoraj zrobiłam pierwszy zabieg i byłam mocno przygotowana na krew, a później spuchnięcie buzi. Urządzenie zapakowane jest sterylnie i gotowe do pierwszego użycia. Ja jednak psiknęłam kilka razy octeniseptem na głowicę rolki (może być inny środek, ale z alkoholem). Bardzo mocno wypeelingowałam buzię, tak, aby była czysta i gotowa do zabiegu. Nałożyłam rękawiczki. Pipetką na twarzy rozprowadziłam silne serum antyoksydacyjne, które dostałam od męża na święta, wklepałam w twarz i zaczęłam przesuwać rolką po twarzy z lekkim dociskiem według wskazówek (poziomo, pionowo, lewo i prawo skrętnie). Rolowanie trwało około 20 min, potem raz jeszcze wklepałam serum, ponieważ te powstałe w skórze nakłucia zamykają się od 15 do 60 min.
Powiem Wam, że z pewnością każdy zareaguje na ten zabieg inaczej. Ja widziałam filmy, gdzie były delikatne zakrwawienia, gdzie indziej tylko same zaczerwienienia, inne osoby potrzebowały przed zabiegiem użyć kremu znieczulającego, inni wytrzymywali zabieg bez konieczności kremu. Być może ja mam inny próg bólu, ale oprócz delikatnego pieczenia nie odczuwałam żadnego dyskomfortu (a naprawdę dosyć zdecydowanie przyciskałam tą rolkę do ciała). Być może mam grubą skórę, ponieważ nie było u mnie ani jednej kropelki krwi. Jedyne co wystąpiło, to zaczerwienienie i mrowienie lub delikatne pieczenie. Dobrze jest zrobić zabieg wieczorem w piątek, ponieważ jest czas, aby skóra wydobrzała przez weekend. Dziś obudziłam się bez żadnego dyskomfortu. Zaczerwienienie znika równomiernie, skóra jest jakby taka trochę napięta. Przemyłam skórę płynem micelarnym, potem psiknęłam kilka razy tonikiem (skóra zachowuje swoje pH). A na koniec przez cały dzień staram się nawilżać. Robię to kremem nawilżającym z tej samej serii, co serum antyoksydacyjne (nie daję tu żadnych nazw, bo ja niczego nie mam zamiaru tu reklamować). Absolutnie nie możecie nałożyć makijażu nazajutrz po zabiegu - i stąd wiecie dlaczego najlepiej zrobić ten zabieg w weekend. Skóra ma wydobrzeć i odpocząć. Picie wody pomaga, więc piję. Aplikuję też sobie witaminy w zwiększonych jednostkach (C, A, E). Po to te witaminy. A no po to, aby wspomogły one produkcję elastyny i kolagenu w skórze. O tym, jak ma się moja skóra będę mogła Wam napisać dopiero w piątek, gdy upłynie już wymagany czas.
Niżej zdjęcie poglądowe tego zestawu, ale bez żadnych marek - na rynku jest tego sporo, więc każdy wybiera to, co jest dla niego najlepsze.
araksol
12 stycznia 2020, 00:43nie w życiu takich tortur. Wolę przyjemniejsze metody...
PomocyAnia141
12 stycznia 2020, 09:17:-) chcesz być piękna - cierp :-) ha ha ha Też wolałabym coś przyjemniejszego, ale cóż ;-)
Majkaaa91
11 stycznia 2020, 23:00Taka rolka kilka lat temu pomogła mi pozbyć się blizb potrądzikowych i ogólnie doprowadzić skórę do ładu po długotrwałym leczeniu, więc dla mnie to hit. Kupa kasy zaoszczędzona na lasery :)) Jakoś mnie zmotywowałaś żeby wrócić do zabiegów bo przydałaby się już jakaś prewencja przecistarzeniowa. Ja akurat bólowo niezbyt dobrze to znosiłam, ale wiem że dla efektów warto :)
PomocyAnia141
12 stycznia 2020, 09:19DZIĘKUJĘ KOCHANA :-* Komentarze dziewczyn, które używały tej rolki są dla mnie szczególnie cenne :-* Ja dziś nie mam już żadnego śladu jej używania, więc nie jest źle, albo mam to szczęście, że skóra moja szybko się regeneruje :-)
lena67
11 stycznia 2020, 21:18Duzo roboty z tym ale jak się sprawdzi to czemu nie
PomocyAnia141
12 stycznia 2020, 09:19Dokładnie - trzeba próbować :-)
Karampuk
11 stycznia 2020, 20:24ja chyba nie miałabym do tego cierpliwosci
PomocyAnia141
12 stycznia 2020, 09:20A ja postanowiłam spróbować ;-) Z tego co wiem to czegokolwiek się podejmujemy należy wykazać się cierpliwością i systematycznością, aby uzyskać efekt :-) Buziaki :-*
Trollik
11 stycznia 2020, 14:21ciekawe...ja uzywam szczoteczki, tfu tos ie nazywa oscylator mikropulsacyjny...dostalam od siostry na gwiazdke i jestem zadowlona
PomocyAnia141
11 stycznia 2020, 14:45Nie znam, ale chętnie poczytam :-)
Ta-Zuza
11 stycznia 2020, 13:48Ten roller jest tylko do twarzy? Według producenta jakie mają być efekty?
PomocyAnia141
11 stycznia 2020, 14:48Jest i na ciało i do twarzy. Wszystko różni się tylko długością igieł. Ma poprawić stan skóry, zagęścić ją, spłycić zmarszczki poprawić owal buzi, zlikwidować przebarwienia . . . lista jest długa :-) Dermaroller do ciała ma poprawić jędrność ciała i wpływać na zmniejszenie cellulitu.
ex_aequo
11 stycznia 2020, 12:30Życzę, żeby efekty były takie, jakie sobie wymarzyłaś. Aczkolwiek dla mnie to wygląda jak jakieś wymyślne narzędzie tortur 😃
PomocyAnia141
11 stycznia 2020, 13:11Dokładnie takie samo wrażenie miałam, jak widziałam je w internecie. Uwierz mi, że w bliższym kontakcie ten wałek naprawdę zyskuje :-)
EgyptianCat
11 stycznia 2020, 17:02Używam od lat. Nie zrobiłam sobie żadnej blizny, krwi też nigdy nie było. Roller nie jest żadnym nowym wymysłem i działa na prostej, biologicznej zasadzie.
PomocyAnia141
11 stycznia 2020, 18:14rezolutny.babok mam nadzieję, że sprawdzi się i u mnie, ponieważ wiele osób od co najmniej kilkunastu lub nawet dziesięciu lat korzysta z tej metody, która jest jak najbardziej naturalna i bezpieczna i jeśli używa się jej zgodnie z zaleceniami, to daje efekty. Mechanizm działania jest prosty - mikrouszkodzenia pobudzają skórę do pracy, zwiększa się produkcja elastyny i kolagenu. rZesztą czas będzie tu najlepszym recenzentem.
PomocyAnia141
11 stycznia 2020, 18:16EgyptianCat dziękuję Kochana za ten komentarz :-) Owszem, chodzę dziś z zaczerwienioną twarzą, ale poza tym nic więcej strasznego się nie dzieje. Nałożyłam maskę algową, która ma nawilżyć i złagodzić skórę i to wszystko :-)
EgyptianCat
11 stycznia 2020, 18:27Po kilku zabiegach skóra się przyzwyczai i zaczerwienienie będzie delikatne i krótkotrwałe, co oczywiście wcale nie oznacza, że odporni się ona na roller - nic z tych rzeczy. :)
PomocyAnia141
11 stycznia 2020, 19:51Czy zmarszczki faktycznie się spłycają?
EgyptianCat
11 stycznia 2020, 20:40Nie wiem, ponieważ w wieku 35 lat nie mam ani jednej zmarszczki i nic mi nie wisi - mam bardzo gęstą skórę i myślę, że po części jest to zasługą rollera.