Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest ok chociaż zgrzeszyłam.


Nie , nie! Już tego nie zrobię! Rolada z kremem kusi dalej ale nie wezmę :-)

To było typowo uzależnienie psychiczne. Mój organizm fizycznie nie wołał "daj mi tego ciacha spróbować!!!!!!!!!!" :-)

Dziś już śniadanko dietetyczne. Z pieczywem spoko, bo już jestem tylko i wyłącznie na ciemnym, razowym, pełnoziarnistym. 

Pięknie woda schodzi i jest super :-D

Dlatego nie patrzcie na spadającą wagę, bo ona tak spada z powodu zalegającej wody na pewno. 

News, straciłam przy myciu zębów starą plombę w jedynce, właściwie jej kawałek. Pomiędzy jedynkami na środku mam ładną oszlifowaną szczelinkę. Mąż się śmieje, że mam pamiątkowe zdjęcie zrobić, bo ładnie mi ze szparką w zębach :-) Całe szczęście ona ma być właśnie robiona w poniedziałek a to już jutro :-) Miała być usuwana stara odbudowa i zakładana nowa więc będzie wesoło jak wejdę i poproszę o rabat, bo połowę już zrobiłam za moja stomatolog :-)

Nie mam napadów głodu na metforminie.  Jakoś lżej się robi i wzdęć nie ma. Spironolakton, bo też go biorę z polecenia endo też chyba ładnie działa, bo to chyba on jest głównym sprawcą pozbywania się zalegającej wody. Przy 139,00 kg dwa lata temu też miałam taki skok wagi i później zeszła sama, miałam po badaniu składu ciała ponad 20 litrów wody w nadmiarze( wcale nie miałam takich obrzęków jak ostatnio miewam).  Jeśli tak się sprawy mają, to kto wie jak to się wszystko potoczy. Dopiero jak zejdzie nadmiar wody zrobi się pod górkę, bo wówczas będzie widać spalanie, które zachodzi o ile będzie zachodzić :-D

Pozdrawiam Was serdecznie, trzymam kciuki za spadki i diety, za ćwiczenia i za miłą niedzielę :-D

  • potforzasta144

    potforzasta144

    27 listopada 2016, 22:45

    A właśnie, bo bym zapomniała :-)