Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe, wielkie sukcesy.


Witajcie robaczki. 

Wieści z frontu walki są takie, że znalazłam nową pracę.

Może nie jest to praca marzeń, ale jest. Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia co chciałabym robić w życiu. Zweryfikowałam swoje marzenia z dzieciństwa. Spróbowałam. Okazało się, że to pomyłka. Teraz jestem sobie w kropce, bez specjalnego planu na życie. Po prostu zarabiam pieniądz. Tyle. 

Jeśli chodzi o trzymanie diety idzie po japońsku, czyli jako-tako. 

Staram się trzymać w granicach 1800-1900 kcal, ale jakość jedzenia zostawia niekiedy sporo do życzenia. Pracuję nad tym, plus zaczęłam ćwiczyć. Na razie delikatnie. Plus do pracy jeżdżę rowerem zamiast autobusu. Z czasem będę wracać do swoich ulubionych programów ćwiczeniowych - Cindy Crawford i Mel B, 30 day shred itp. itd. 

Jeśli chodzi o efekty natomiast jest zaskakująco dobrze. Minęły 2 tygodnie i 3 kilo mniej. Kilka centymetrów również ubyło. Oczywiście z talii w pierwszej kolejności. Taki urok mojej figury. Cieszę się, ale wiem, że przy wadze którą mam 3 kilo to dopiero początek i łatwiejsza część drogi. Schody zaczną się przy 69 kilo. Jestem jednak pełna nadziei i optymizmu, że w swoje 25 urodziny (wrzesień 2017) będę w życiowej formie fizycznej. 

Z paleniem gorzej. W ciągu ostatniego tygodnia spaliłam paczkę. Może to nie dużo, ale więcej niż nic. Nie poddaję się jednak. Chcę rzucić i będę próbować dopóki nie pozbędę się tego okropnego nałogu. 

Na zakończenie złota myśl jaką znalazłam ostatnio w internetach 

Trzymajcie się ciepło. 

  • mbgrubasek93

    mbgrubasek93

    9 listopada 2016, 18:11

    Gratuluje spadku :) świetna alternatywa na rozwiazywanie problemow ..

  • pani_slowik

    pani_slowik

    9 listopada 2016, 16:02

    eee tam, nie ma co narzekać - gratuluję nowej roboty! ogólnie to często tak jest, że mało kto wie co chce robić w przyszłości.. podziwiam, że zweryfikowałaś swoje marzenia z dzieciństwa z rzeczywistością i wiesz, że to nie to, zatem nigdy nie będziesz żałowała, że nie spróbowałaś - mam nadzieję, że wyjdzie w praniu co Ci tak naprawdę w duszy gra :) super kaloryczność, jesteś jedną z nielicznych perełek odchudzająca się zdrowo, także oby tak dalej! rok to ogrom czasu, jeśli będziesz robiła wszystko w zgodzie ze swoim sumieniem to nawet jeśli byś nie osiągnęła wymarzonych wyników to i tak będziesz szczęśliwa, także go ahead! ale za to palenie to dostaniesz po łapach.. chory nałóg,lecz cieszę się, bo chcesz rzucić, a nie, że się zmuszasz do rzucenia, bo nie powinnaś palić. ograniczaj stopniowo, zresztą sama doskonale wiesz najlepiej jak sobie z tym poradzić, ja w Ciebie wierzę :)

    • Poyerbana

      Poyerbana

      9 listopada 2016, 17:18

      Dzięki :* Ty to potrafisz człowieka pozytywnie naładować :D No odchudzam się zdrowo i założyłam sobie tempo chudnięcia 1 kg na tydzień. Z doświadczenia wiem, że im szybciej zrzucisz tym gorzej. Organizm musi się przyzwyczajać stopniowo do zmian :)

  • vitolqa

    vitolqa

    9 listopada 2016, 12:23

    Chyba wezmę tą zasadę głęboko do siebie. :) Ja właśnie zaczynam odchudzanie i też chce rzucić palenie, katorga!! Trzymam za Ciebie kciuki i zapraszam do znajomych :)

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    9 listopada 2016, 12:22

    haha, swietny pomysl na problemy ;) gratuluje znalezienia pracy! na szczescie w kazdej mozna sie czegos nauczyc.