Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień trzeci- dzień dziwny


Wczoraj miałam cudowny wieczór. O 18 umówiłam się z moim Kochanym na kolację, którą mieliśmy przygotować razem. Ale przyłączyła się też jego siostra, którą zaprzęgliśmy do roboty. Cukinie nadziewane warzywami i kurczakiem wyszły super. Do tego zrobiłam sałatę z sosem vinegret. Kolację zjedliśmy z jego siostrą i babcią, do tego wypiliśmy butelkę wina. A po kolacji zaszyliśmy się w jego pokoju, wypełnionego zapalonymi świecami i byliśmy tylko my dwoje, mieliśy tylko siebie. Było tak bardzo romantycznie, świece, romantyczna muzyka i dużo czułości.

Pod względem dietetycznym było nawet ok. Niby niezgodnie z zasadami fazy uderzeniowej diety proteinowej, bo zjadłam i trochę warzyw, i trochę malin i wypiłam lampkę wina. Ale nie jadłam chleba, nie zapychałam się ani ziemniakami ani kluskami rzadnymi. Zjadłam trochę warzyw i owoców i to do tego tylko na jeden posiłek. Nie mam wyrzutów sumienia i nie czuję się jakaś super ociężała. No, nie licząc tego że od 3 dni się nie wypróżniałam :/

A dziś na śniadanie 3 jajka na twardo były i pół kubka mleka. Jestem najedzona, a Kochanie się dziwi jak to możliwe że po takim śniadaniu nie chce mi się jeść. Ale tak jest.

Od rana mam jakiś dziwny nastrój. Niby nic się nie stało, ale jestem jakaś taka przybita, bo nawet nie smutna. Nie czuję żadnych negatywnych emocji, ale nie ma we mnie życia i ogólnie jestem taka blee.....

  • anpani

    anpani

    7 lipca 2010, 11:15

    hmmm też jakaś przybita jestem, tyle,ze ja mam troche negatywnych emocji w sobie i jakaś taka rozżalona jestem. ps. polecam otręby,2 łyzki dziennie z jogurtem, powinny pomoc na wypróznianie.

  • MoOoNIKA12345

    MoOoNIKA12345

    7 lipca 2010, 10:24

    moze przez to ze nie sie nie wyproznialas?! ja mam tak ja sie nie zalatwiam dluzej niz 2 dni...