Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu, który upłynął pod znakiem upadków i wzlotów w walce o zdrowszą siebie. Bez jakiś drastycznych diet ale z czasowym ograniczeniem jedzenia słodyczy, sporadycznymi ćwiczeniami i delikatnym ograniczeniem szaleństwa obżarstwa powoli zrzuciłam 6 kg.
Ale teraz muszę się skupić i zwiększyć swoje wysiłki, postarać się szybciej gubić wagę.
Póki co jestem po dzisiejszych ćwiczeniach. Skakałam i wyginałam się przez 15 min a teraz mi niedobrze i pęka mi głowa. Chyba przetleniłam się.
vickybarcelona
13 marca 2014, 01:03i co z dieta 1200? ja sama jestem na 1200-1300 9czasem +100 kcal), wiem ze przynois efekty, ale u Ciebie brak dalszych wpisow *byl);)