Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
siedzę i beczę


 

Chciałam naszykowac sobie jakieś ubranie na jutro, żeby wyglądac wystrzałowo w pracy. Mam całą szafę ubrań, ale nie mam co na siebie włożyc. Od kilkudziesięciu minut nakładam i ściągam kolejne wersje stroju na jutro, ale w każdym wyglądam jak kaszalot :( Już na pierwszy rzut oka widac, że przytyłam bo wałki sie wylewają zewsząd. Tragicznie się z tym czuję!!! Nie mam najmniejszej ochoty iśc jutro do pracy, nie chcę się w takim stanie pokazywac nikomu....