Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8/13- totalne lenistwo :-)


Dzień dobry :-)

Czy wy też macie taki fajny, leniwy dzień? Jej, czuję że wypoczywam na maxa, jestem spokojna psychicznie i w ogóle jakoś tak czuję się zrelaksowana. Już dawno tak się nie czułam, zawsze jakiś niepokój we mnie był, jakieś problemy ciągle rozpracowywałam w mojej głowie a dziś wstałam i cisza.... oby to nie była cisza przed burzą. 

Wczoraj w końcu nie zjadłam tego wafelka. Ani jednego. Wiem, że jak zjem jednego to lawina ruszy. Najadłam się dozwolonych rzeczy i jakoś nie potrzebowałam już jeść słodkiego. No, trochę mniej potrzebowałam. Zamiast zjedzenia wafelka zrobiłam 50 brzuszków. Chyba dobra wymiana.

Dziś już mam większość roboty zrobionej, czyli zakupy tato zrobił,później pozmywał a ja posprzątałam. Nawet naszykowałam warzywa na sok, który później zrobię. Tato teraz pichci obiad dla siebie i mamy, a ja później będę działała z moim. Akurat mamy chyba dziś ten smak, bo oni robią sobie flaki i ja też, tylko że oni wołowe z zasmażką a ja dietetyczne z drobiowych żołądków. Jeszcze nigdy takiego cudu nie robiłam, ani nie jadłam więc zobaczymy jak to wyjdzie.

Póki co zjadłam:
- plaster maminego pasztetu drobiowego
- pół kostki twarogu chudego z cebulką i ziołami
- 2 kubki kakao
- jajko na twardo
i jestem ful najedzona, a pewnie raczej napita.

Zrobiłam też już dziś 30 brzuszków, ale później popracuję żeby zrobić ich więcej. W ogóle wypadałoby trochę poćwiczyć. Może pójdę później na strych w poszukiwaniu twistera, który kupiłam w tamtym roku. Gdzieś zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach ;-)
  • zalamanaa

    zalamanaa

    9 stycznia 2010, 16:07

    odp. na twój komentarz: zajęcia taneczne zajęciami aż tak bardzo mi mięśni nie rozbudują :) coś ja zrobiłam nie tak pewnie i tyle :/.............. jeżeli chodzi o wafle to wielkie gratulacje :) ja zawsze choćby kawałek zjem...