Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dalej w grze


dzis bez szczególnego przekonania weszłam na wagę - jest, jest spadek  wprawdzie tylko 0,30 ale jak cieszy. 

Po moich ostatnich grzeszkach trochę mi spadła  motywacja. I znowu gdyby nie grupa to NA PEWNO nie ćwiczyłabym jak należy. 

Wprawdzie mój dobry humor trochę mąci harmonogram spadków , który opracowała Vitalia - tam wyraźnie widzę, że nie chudnę tak jak powinnam...chudnę wolniej.

No nie wiem czemu...pewnie za mało ćwiczę- ale wierzcie , ze niestety mimo ładnej pogody cięzko mi się zmusić- za każdym razem idę , idę , idę...i zdarza się , ze nie dojdę

jedno jest pewne... nie można się poddawać bo mimo wszystko waga opornie ale ciągle spada... ja jestem silniejsza i wygram !

  • sisyw

    sisyw

    25 kwietnia 2013, 10:47

    Pewnie, ze wygrasz! :) Nie wazne jak waga szybko spada, wazne, ze idzie w dobrym kierunku :) Czasem tak jest, ze ta malpa ledwo sie rusza, ale zobaczysz, ze przyjdzie taka chwila, ze znowu ruszy z kopyta :D Pozdrawiam cieplutko!

  • MonikaGien

    MonikaGien

    24 kwietnia 2013, 11:39

    super, że waga spada, wolno ale spada, to jest najważniejsze! :-)

  • ibiza1984

    ibiza1984

    24 kwietnia 2013, 10:24

    Gratuluję kroku w dobrym kierunku :) jest sukces!