Co do bielizny, to niestety na razie chodzę w tym, w co wchodzę i nie mam zamiaru kupować nowych majtek, póki nie schudnę. O! Motywacja musi być
A stanik wiem, że koszmarny i nic nie trzyma, ale tylko w tym mi wygodnie. A jako, że jestem matka karmiącą, to stanik noszę całą dobę. Wierzcie mi, w fiszbinach to się raczej średnio śpi. Poza tym stanik nie może mnie nigdzie uwierać, bo się zrobią zastoje mleka, a to podobno strasznie bolesne. Nie wiem, bo od pierwszej ciąży w okresie karmienia używam tylko właśnie takich staników- koszulek. Nawet typowy stanik do karmienia jest mniej wygodny. No więc póki co bielizna pozostaje.
mathka
16 maja 2010, 10:00A bielizna to sprawa prywatna i przede wszystkim ma być wygodnie ;) Buziaki!