Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Ruszyłam w dół :)
10 lipca 2010
Nareszcie waga ruszyła w dół. Niewiele, bo tylko 0,5 kg, ale zawsze coś Zaliczyłam już dzisiaj hula hop, skakankę, przysiady , wymachy ramion i brzuszki. Oby teraz tego nie zaprzepaścić. Brzuch wygląda już prawie OK. Niestety, skóra jest bardzo rozciągnięta po ciążach i to mnie najbardziej martwi. Ale pracuję nad tym- masaże szczoteczką do paznokci + krem ujędrniający. Od miesiąca bolał mnie strasznie brzuch i kręgosłup. I już wiem od czego- w czwartek dostałam @ Ale na szczęście teraz mnie już raczej nie boli i nawet nie przybrałam na wadze. To dobrze. Zobaczymy, co będzie dalej. No i czuję się na tyle dobrze, że nie przerwałam ćwiczeń nawet na dzień. Oby mi tak zostało, bo jak sobie przypomnę moje @ przed pierwszą ciążą... tydzień wycięty z życiorysu.
mathka
15 lipca 2010, 06:13Gratuluję :D Spadku, który zasłużył sobie na zmianę w annałach :D I wytrwałości - tak trzymaj! :*
mathka
15 lipca 2010, 06:11Gratuluję :D Spadku, który zasłużył sobie na zmianę w annałach :D I wytrwałości - tak trzymaj! :*
littleghost.
10 lipca 2010, 09:43Pół kilo, to jednak coś! Oby tak dalej.