Najgorszą rzeczą na świecie jest nabycie złych nawyków żywieniowych. Raz się nauczysz jeść tłusto i opychać, i koniec, jesteś zgubiony. Jak ja... Niestety. Nie pamiętam już, kiedy byłam zadowolona ze swojej figury.
Nie chce mi się odchudzać. Nie chce mi się rezygnować z ulubionych potraw, ograniczać, ani ćwiczyć. Wiem, to okropne i sama jestem sobie winna, że wyglądam jak wyglądam.
Ale ja dam radę. Bo na prawdę źle się czuję w swojej skórze. Chcę być szczupła i lekka. Chcę iść do sklepu i kupić coś w rozmiarze 38, a może nawet 36, a nie 40-42. To mój cel. Nienawidzę ostatnio zakupów, bo nic na mnie nie leży. I doprowadza mnie to do łez. I znowu wiem, że sama jestem sobie winna.
Generalnie, to wybaczcie, ale mam okres i dzisiaj przyszedł dzień samobiczowania się Trzymajcie kciuki, żeby do końca tygodnia mi przeszło i żeby brzuch trochę zaczął zanikać, bo w sobotę wesele przyjaciółki, a za dwa tygodnie wakacje i trzeba będzie wbić się w strój kąpielowy. To mój koszmar na razie.
Ale muszę powiedzieć, że te tabletki działają na mnie. mam więcej energii,a mniejszy apetyt. Oby to wreszcie odniosło skutek
samdresik
20 czerwca 2011, 19:00Heeeeej, musimy sie zmobilizować. :) ja tez ostatnio za bardzo sobie pozwalam na jedzenie, ale trzeba spiać poslady i dokonczyc to co sie zaczeło!!