Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dam radę!!!!


I co? I waga znowu w górę. Wrrrr. A było już tak pięknie- 66 i czułam, że mogę jeszcze zjechać. I wtedy ....wtedy przyszedł pierwszy okres po ciąży. I zżarłam wszytsko, co było w domu. Ale nie będę się załamywać tym razem. Mam wizję siebie za rok i nie poddam się. Będę walczyć tak długo, aż mi się uda. A musi się udać. Kompletnie nie akceptuję swojego obecnego wyglądu. Zrobię wszystko, żeby to zmienić. Od dziś pilnuję bardzo co jem. Nie mogę szaleć, bo ostatnio kiepsko z laktacją a to mój priorytet- karmić do roku. Za to mogę zacząć ćwiczyć. Już nawet zaczęłam. Myślę, że ta waga wcześniej spadła dzięki codziennym spacerom. Od paru dni pogoda się pogorszyła i więcej jeżdżę autem niż spaceruję. To się da zmienić. Mam plan ćwiczyć minimum 3 razy w tygodniu. Poza tym długie spacery po okolicy.

Dam radę!!!!!!! :)