Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dukan: dzień 4


89,3

no mam obsesję na punkcie wazenia sie porannego, chyba nie umiem z tego zrezygnowac.
Ponadto mam nadz ze jak pojade na majówkę to uda mi sie wytrwac na tej uderzeniowej - wiem ze to bedzie bardzo trudne.
Staram sie na to przygotowywac więc dla mojego faceta robie normalne obiady, wczoraj gulasz a dzis chyba grochówkę, to chyba jeszcze mnie bardziej wzmacnia, moja silna wolę no albo mnie w końcu mnie złamie!