Dziś nadszedł ten dzień kiedy to doszłam do wniosku że sama nie dam rady... Muszę z pomocą... Jestem jednak pełna obaw... jak sobie poradzę z dietą i napiętym grafikiem... jak z wyjazdami... zobaczymy, choć na razie jestem.. nastawiona baaaardzo sceptycznie...
plastikowabiedronka
1 stycznia 2015, 22:01trzymam kciuki :)