Mam mieszane uczucia co do tego dietkowania. Niby chodzę ciągle głodna, ale jednak............
Dziś na przykład już od jakiejś 17:00 burczało mi w brzuchu, ale jednak czułam w żołądku jedzenie. O 19:00 burczało mi już tak bardzo, że wszamałam kilka winogronek..... burczy dalej, ale wciąż czuję się pełna....
To jak to jest? Głodna czy pełna? Dom wariatów...
Też tak macie, że kiszki wam marsza grają, ale jak zrobicie gwałtowny ruch to jednak czujecie przepełnienie?
Co do diety to dzień jak co dzień.
- I śniadanie: 1/4 palucha pszennego z szynką i ogórkiem małosolnym (syn śniadania nie dojadł, więc zamiast robić kolejne zjadłam jego)
- II śniadanie: 1 kromka chleba z soją Oskroba z twarożkiem (ser biały ze szczypiorkiem i kiełkami rzodkiewki.... mniam), do tego ogórek małosolny i pomidorek plus szklanka soku jabłkowego
- obiad: pierś z kurczaka alla schabowy, kalafior, pół kukurydzy i sałatka z różnego zielska... ogórki, pomidorki, szczypiorek, papryka itd... Bez ziemniaczków, czy ryżyku :). Wiem, że ten alla schabowy nie brzmi za dobrze, ale panierka cieniutka, a smażone na kilku łyżkach oliwki (kotlety dla wszystkich).
- na kolację zjadłam wspomniane wcześniej winogrona. I to wszystko!
Idę spać, a z tym jedzeniem to już nie wiem.
Dietkuję - ważę coraz więcej
Mało jem - czuję się jak indyk!
Jak się objadałam przynajmniej wiedziałam czemu mam pełen żołądek!
sfizohrmeja
6 września 2012, 11:33moim zdaniem trzeba poczekać. ale może, skoro naprawdę nie wiesz, jak to jest, wybierz się do jakiegoś dobrego dietetyka?
KaSia1910
5 września 2012, 23:43waga ruszy w dół, cierpliwosci. Ty rób swoje, konsekwentnie trzymaj sie diety a efekty przyjdą, pozdrawiam
justa181988
5 września 2012, 22:23tez tak miałam na początku z tym burczeniem w brzuchu i uczuciem sytości, ale po jakimś czasie mi przeszło:) pozdrawiam:)