Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szkoda ze musze tu wrócić


Ponownie dzisiaj odkryłem ten portal. Usunąłem stare pomiary, jeszcze w 2010r. wazyłem ok 77-80 kg. Wtedy wydawało mi się, ze jeszcze schudne z 5kg i będzie super. 

Ale chyba jednak nie potrafie zmienic swoich nawyków żywieniowych. Szkoda, że tak ciężko mi pilnować samego siebie, ciężko zmienić zakorzenione nawyki żywieniowe - domowe jedzenie, słodycze, napoje zmienić na pełno zdrowotną żywność. 

I nie chodzi tu o brak wiedzy - tę bowiem posiadam. Chodzi o silną wole, podjadanie, wsuwanie po pracy wszystkiego co leży na drodze - od ogórków kiszonych, po ciasteczka, paluszki, szybki gotowy obiad. Masakra

I w zasadzie nie wiem po co to pisze, a najgorsze jest to, że wstyd przed własnym ciałem uniemożliwia mi swobodne korzystanie z siłowni, basenu itd. Ot co. Dobrze, że się chociaż maskuje w garniturze, nie widac aż tak tej nadwagi - a może już otyłości ? 

Spróbuje ponownie coś z tym zrobić. Zaczne od diety - bo z tą mam najwiekszy problem. Jutro zakupy i pierwszy test - by kupić ryby, salaty, warzywa i owoce zamiast 4paka piwa, coli, nachosów i gotowej tortilli do podgrzania. Uff

  • evanka

    evanka

    7 października 2013, 01:18

    Ej! Jeśli chodzi o kiszone ogórki, to słyszałam, że na diecie są właśnie super, bo to prawie sama woda, zero tłuszczu i nie dużo kalorii, także ponoć można wcinać. Sama uwielbiam.... ;)