Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Takie tam zawodowe


Czytałem ostatnio, iż z silną wolą człowieka jest jak z każdym innym mięśniem. Wobec tego jeżeli koncentrujemy się całym sobą na jakimś zadaniu, to następnie trudniej nam wytrzymać ze swoimi innymi postanowieniami, np. właśnie z dietą. 

Gdy tak zatem spojrzę na ostatnie lata, to były one niezmiernie ciężkie. Skoncentrowałem się na studiach, później na aplikacji radcowskiej, następnie na otwarciu własnej kancelarii. Z perspektywy czasu nie ma wątpliwości, że dopiąłem swego i osiągnąłem cel. 

Tyle tylko, że przybyło mi przez ten okres +5 kg. Waże ok. 92 kg i czego bym nie robił, to nie potrafię utrzymać swoich założeń dietetycznych. 

W skrócie wygląda to tak: 1) rano szybkie śniadanie ok. 7.30, 2) następnie mam mnóstwo pracy obciążonej ogromnym stresem i emocjami wobec czego nie jem praktycznie nic, 3) następnie wracając zmęczony po całym dniu jem coś ok. 16 - 17 4) no i później to już leci, emocje opadają, ja zaczynam sobie dogadzać kanapkami, owocami, słodyczami i alkoholem do godziny 23.00.....

Może to tylko początek, ale chciałbym się mniej stresować, znajdować czas na spokojne posiłki oraz jakiś sport. Chyba jednak będzie ciężko. 

  • Berchen

    Berchen

    24 listopada 2015, 05:00

    koszmar, znam to - w taki sposob nabawilam sie nie pieciu a trzydziestu kilogramow. Dobrze ze jestes tego swiadomy i w pore zaswiecila sie lampka ostrzegawcza, zycze sukcesu!