po dzisiejszym treningu podam na twarz . 2 h w kolczudze ( jakies 3, 4 kilo ) , wojskowym hełmie z 4 kilową tarczą w jednej i trzonkiem od siekiery w drugiej . W pełnym słońcu . Człowiek od samego stania sapał , a gdzie tu się bronić , a niedaj boże atakować. Pomimo wszystko trening na pozytyw.
Niecierpliwa1980
9 czerwca 2014, 16:26Taki mamy klimat-chłoń ciepełko,póki jeszcze jest :-)