Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ziuziu


Oj zimno, zimno, wróciłam właśnie od kuzynki, spacerek super. Jestem jakaś głodna a obiad jadłam po 16-barszcz czerwony z ziemniakami, a na kolacje planuję serek wiejski z mandarynką, a wczorajszą kolację przespałam, a jak przebudziłam się po 20 to stwierdziłam, iż o tej godz. nie będę już nic jadła, a obiad jadłam o 13.
Ćwiczenia dziś zaliczyłam-0,5 godz.a już 2 dni nie ćwiczyłam.
Jutro do pracy, muszę wstać po 5-masakra, 2 dni się leniłam a teraz 3 dni pierwszej zmiany, co jak co, tęsknie za pracą od poniedz, do piątku a weekend wolny, mogę tylko pomarzyć na obecną chwilę.....Czasami mam już dość  tej pracy niby się rozglądam za czymś innym ale jest ciężko, tyle młodych osób szuka pracy, kuzynka wróciła z Anglii i już ponad pół jest bez pracy...ciężko.