- Dlaczego ten facet w reklamie mówi "moje pacjentki"? A co z pacjentami?- mądrzy się Kacper.
- Do ginekologa zwykle jednak chodzą kobiety - dyskutowanie z synem bywa upierdliwe.
- A facet to niby nie może?
- A masz macicę i jajniki? - szydzę.
- Jak znajdę dziewczynę, to będę miał.
kawuka
21 października 2015, 09:07Syn - mistrz ciętej riposty :D
123czarnula
20 października 2015, 16:37Nie przegadasz swojego synia ;)
hewaa
17 października 2015, 21:14Ciekawe podejście. Ale to zauważyłam że to pokolenie panów jest dużo bardziej opiekuńcze. Sama ostatnio w poczekalni do ginekologa właśnie siedziałam obok mężczyzny, który przyszedł ze swoją partnerką.Cóż. Za czasów mojej młodości poczekalnia poradnii K była oddzielona od reszty korytarza drzwiami i panowie tam się nie zapuszczali.
agaa100
16 października 2015, 13:36dobre... :)))
luckaaa
16 października 2015, 06:34zamow mu godzie to po kontroli nie bedzie pytal dla czego ? ;))
Inka1233
15 października 2015, 22:35nie ma to jak równouprawnienie.....
malutka1812
15 października 2015, 21:42Mądrala :-) :-)
efka55
15 października 2015, 21:33Typowy facet, z poczuciem prawa własności :)
bateriojad
15 października 2015, 21:33ha ha fajny ten syn.bystrzak:))
Blondynka94
15 października 2015, 21:18haha xd boski młody xd
jendraska
15 października 2015, 21:17O a ja bym tu dyskutowała, kobieta po histerektomii całkowitej to już facet...;))
agnes315
15 października 2015, 21:06rezolutne dziecko :))