zaraz wychodzę do pracy... ale muszę się wyspowiadać... u teściowej była szarlotka, cukierki czekoladowe, kinder bueno, i domowe wafle. Nic nie zjadłam:) ale za to jadłam normalne obiady... i dziś (pierogi) też:/
kalorie dziś: śniadanie 5 pierogów - 340 kcal
potem: pomarańcz, herbata z cytryną i cukrem -
obiad: 4 pierogi - 272 kcal
kolacja jakaś tam... (edit.) kolacja orzeszki ziemne, które kocham i serek bananowy...
truskawka1988
20 stycznia 2014, 22:49szacun z mojej strony:) ja bym zjadła wszystko to co wymieniłaś:D
Karampuk
20 stycznia 2014, 15:04no to brawo!! oparłas sie słodkosciom