Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KOTY ZA PŁOTY


Podsumowanie dnia pierwszego - hmm, reasumując to było smacznie i przyjemnie. Niemniej jednak nawyk podświadomego sięgania po to co pod ręką dał o sobie znać i tak oto w nieświadomy sposób w moim żołądku znalazły się nieprzewidziane orzeszki nerkowca sztuk kilka oraz dwa cukiereczki Daim - niby niewinnie, niby nic a jednak. Tak więc nie jest z siebie w 100% zadowolona ale jestem usatysfakcjonowana , tym że przepisy są smaczne i czeka się na porę jedzenia nie z głodu a z ciekawości co tym razem :-)