HELP..... ja już wogóle nad ta moją wagą nie mam kontroli.teraz nawet mi ciężko jeden dzień wytrzymać na ,,diecie,, może dlatego że się trochę psycha podłamała...... z powodu śmierci bliskiej osoby.
NIE WIEM JAK WYJŚĆ Z TEJ PUŁAPKI......
a najgorsze jest to że oprócz przyciasnawych ciuchów, zaczynam podupadać na zdrowiu z powodu tych kg. na razie tylko sama do tego doszłam. i muszę coś tym zrobić ale co?????/ jak to wszystko siedzi w głowie.....
niby czytam różne artykuły i wiem że są słuszne i mądre ale jakby ,,grochem o ścianę"
Czarnamania
26 października 2012, 22:32Może warto najpierw uporać się ze smutkiem. Bo tak to będzie duży bagaż i ciężej wszystko na raz realizować.
Whispers
26 października 2012, 21:33spójrz w lustro i powiedz do tamtego odbicia, że nie przeżyje tej walki, że tłuste fałdki przegrają. Walcz, walcz cały czas.
MARCELAAAA
26 października 2012, 21:24Tak to już jest że zdrowie ważne ale nie najważniejsze ,zmieniłam zdanie puki jeszcze nie jest tak do końca żle i mam szanse na wyleczenie ,spróbuj :)
eludek
26 października 2012, 21:24Myślę, że musisz chyba trochę podbudować psyche po stracie, żeby mieć siły na kolejne zmagania. Zaraz po tym, jak poczujesz się nieco silniejsza, siądź sobie i dając sobie czas, pomyśl, jakie są powody, dla których chcesz się odchudzić. Wszystkie jakie wpadną ci do głowy. Potem je spisz, od najważniejszego do najmniej ważnego. Miej to zawsze pod ręką i często czytaj. Mi pomaga, kiedy przypominam sobie dlaczego to robię.Wtedy dieta to nie kara, tylko droga do celu. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
Jessica02
26 października 2012, 21:20Czytaj pamiętniki dziewczyn które dużo schudly i oglądaj ich zdjęcia przed- po mi to daje mega kopa. Trzymam kciuki a no i często patrzę w lustro a ze patrzeć już na siebie nie mogę to drugiego kopa dostaje