W tym tygodniu schudłam 0,2 kg. Nie dość, że w zeszłym przytyłam to teraz nawet nie wyrównałam tej straty. Nie jestem zadowolona z tej diety. Wydaje mi się, że jem za dużo :( Trzymam się jadłospisu, nie mam odstępstw od diety. Czasami zamieniam posiłki, ale nie jem nic czego mi nie wolno. A poza tym zaczęłam wreszcie ćwiczyć. Wracam do domu rowerem (4 km) i biegam (mało, bo po 15 min, ale więcej i tak nie dam rady na razie). Nastawiłam dietę na chudnięcie 1 kg tygodniowo, więc w sumie takie 0,5 - 0,7 mnie satysfakcjonuje, a tu zmarnowane dwa tygodnie :( Nie spodziewam się cudów. Tylko chciałabym, żeby mi ktoś powiedział wreszcie co całe życie robię nie tak, że tak mozolnie idzie mi odchudzanie. Jak słyszę, że ktoś przechodzi na dietę i chudnie 6 kg w 2 miesiące, to jestem wkurwiona... Bo u mnie dwa miesiące schodzi 3 kg. I to z mnóstwem wyrzeczeń ;((( I tak oto mój wysoki poziom motywacji w końcu szlak trafi. Bo tak jest za każdym razem - zrzucanie kilogramów w bólach i męczarniach, mimo ze oczywiście brak spektakularnych efektów wszyscy kwitują spojrzeniem "pffff na diecie, jassssne, jakoś nie widać", chudnę tyle ile zamierzam, a potem efekt jojo. :(
emdur
27 kwietnia 2014, 13:58Będzie dobrze! Głowa do góry ;) W końcu coś się ruszy... nie możemy się poddawać! Próbuj dalej, czas i tak leci więc nie marnujesz go na dietę! Warto walczyć o lepsze jutro :)
youbettergetskinny
18 kwietnia 2014, 00:02Może dieta nie jest dobrze dobrana,albo masz problemy z tarczyca? Nie poddawaj się! Musi byc jakies rozwiazanie! ;* poza tym lepiej zeby spadalo cokolwiek, powoli, po trochu, ale zawsze spada :)
rosbeatable
18 kwietnia 2014, 20:25Gorzej, że to co spadło to pewnie tylko woda :( Robiłam badania na tarczycę, ale głupia posłuchałam koleżanki zamiast pójść do lekarza z wynikami, wiec teraz muszę powtórzyć. Też podejrzewałam, że to tarczyca.
youbettergetskinny
19 kwietnia 2014, 02:25Na początku zawsze spada tylko woda, niestety :< ale z czasem bedzie to tluszcza potem bedzie trzeba uwazac by nie spalic mięśni. Powoli i do przodu, na pewno bedzie progress! No co do tych badań to sama wiesz najlepiej, że trochę zawaliłaś :( Ja też niedawno byłam i prawdopodobnie mam niedoczynność. Ale co z tego skoro wizyte u endo mam 28 listopada (porażka) a prywatnie wołają tyle ze glowa boli ;/ !
Invisible2
17 kwietnia 2014, 23:40Głowa do góry! U mnie wzrost pomimo trzymania się diety.. Ale może jeszcze będzie okej:)