Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1/30 Zmieniłam zdanie :)

Zmieniłam zdanie. Zbyt niebezpieczne jest dla mnie zawieszenie diety jednak... nadal...
Wczoraj poleciałam po bandzie: na śniadanie kanapka z białej bułki, deser lody ( nie byle jakie bo full deser w kawiarni ), ciastka holenderskie ( 2/3 paczki ), ciasteczka u kolejnych zapraszanych gości, kolacja: domowe zapiekanki z serem w liczbie lepiej nie mówić...
Nie no STOP! Znowu jestem w ciągu!
Od dzisiaj - 1.06 zaczynam znowu odwyk odcukrzania. 
Potrzebuję od czasu do czasu miesiąc bez cukru ( taki jak np sierpień trzeźwości :D)
Ostatni miesiąc bez cukru trwał 1,5 miesiąca ( połowa lutego i marzec).
Nie mogę zluzować diety. Czy to oznacza już dietę już na zawsze?
Zostały nam 4 zaproszenia do rozwiezienia i w końcu odetchniemy. Muszę wrócić do ruchu bo się zapuszczam :(
Boję się zważyć.
Zważę się później...
  • kaska2112

    kaska2112

    1 czerwca 2013, 22:24

    No to ogarnij dupe, bo jak Ci jojo strzeli przez tn miesiac, to bedziesz musiala isc przed oltarz w worku:P