Dokonałam dzisiaj 3 odkryć. Mianowicie:
~potrafię zjeść 1kg truskawek i tego nie zauważyć;
~ciasteczka Hafer Cookie z Rossmanna są przepyszne;
~sam zapach własnoręcznie zrobionego ciasta rekompensuje mi fakt, że go nie zjem;
Właściwie to zawsze lubiłam owoce i nie mam pojęcia czemu zniknęły z mojego jadłospisu na rzecz słodyczy. Dopiero odkąd jestem na diecie ponownie odkrywam ich walory. Sama nie wiem jakim cudem sama pochłonęłam cały 1kg truskawek. Część sobie zmiksowałam, ale pozostałość została zjedzona, bo za każdym razem jak obok nich przechodziłam, sięgałam po jedną.
Co do ciasteczek, to skusiłam się na nie, bo chciałam zjeść coś słodkiego w mieście, ale co nie będzie miało opłakanych skutków dla mojej figury. Dla mnie okazały się strzałem w dziesiątkę, bo są smaczne i niezbyt kaloryczne (jedno 109 kcal), a już tym jednym jestem nasycona na przynajmniej 2 godziny.
Teraz zmykam, bo muszę jeszcze się zmobilizować do ćwiczeń, a czasu mam mało.
.Kicia.
15 czerwca 2013, 19:11tez tak mialam chyba zero owocow a same slodycze teraz naszczescie to sie zmienilo
elcia2131
15 czerwca 2013, 17:16Ja kocham owoce i warzywa od zawsze na zawsze ;) przytyłam przez porcje i tryb życia tj.w przedszkolu obiad w domu obiad u babci obiad. w podstawówce pierwszym posiłkiem był obiad. dużyyyy obiad bo byłam głodna jak wilk ;p a mama mówiła niestety i tak się ciągnęło bo po co słuchać mądrzejszych teraz muszę się męczyć ;p