Ćwiczeń nie zaniechałam jak na razie, ale z dietą kiepsko... Do tej pory stosowałam zasadę "nic na siłę", ale przydarzyła mi się dziś tak miła sytuacja, z tak przystojnym chłopakiem, że chyba się zawezmę . Normalnie dała mi ona siłę napędową na cały dzisiejszy dzień i pozwoliła nie myśleć o tych nieprzyjemnych momentach. Zaraz wezmę się za wasze pamiętniki, bo dawno na nich nie byłam, a wy trzymajcie kciuki za mój jutrzejszy dzień .
Ancur90
20 marca 2014, 23:07Faktycznie fajna sytuacja ;) numerami się chociaż wymieniliście? ;)
completed
20 marca 2014, 08:50Coś się szykuje? ;) No to trzymam te kciuki! :)
Ancur90
19 marca 2014, 22:53hihi ale tajemnicza jesteś, pochwal się tą miłą sytuacją ;)
inezalie
19 marca 2014, 21:15Ach ci faceci jednak czasami potrafią zmotywować ! :) Powodzenia :) trzymaj się cieplutko :)
katerine246
19 marca 2014, 20:56życzę wytrwałości z dietą bo to podstawa jak by nie patrzeć.. P.S dziękuję za odwiedziny i bardzo miły wpis :)
KateFox
19 marca 2014, 20:49Hejj! dziękuję za odwiedziny w moim pamiętniczku :) co do diety to złagodzić jej nie mogę, bo to dukan ;) a co do ćwiczeń, to... poczytałam troszkę Twój pamiętnik i widzę, że Ty też po chorobie ja choruję od 3 stycznia - od tego dnia jestem na zwolnieniu do pracy wracam od poniedziałku i wtedy zaczynam ćwiczenia, tzn. moja aktywność to będą szybkie marsze, aż może do truchtania w przyszłości (jak zgubię jeszcze jakieś 10 kg). Buty już kupiłam odpowiednie ;) teraz tylko potrzebne mi słoneczko i dużo siły - a tych mi trochę brakuje, bo jestem dość mocno osłabiona po chorobie. Przepraszam, że tak się rozpisałam - pozdrawiam i trzymam kciuki :)
nieznajoma-ona
19 marca 2014, 20:45a cóż to za przystojny chłopak? ;)