Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przytyłam


Kurde, mam teraz jakąś straszną presję na jedzenie, codziennie lecą jakieś słodycze, ciągle coś jem. Z tego co mi ubyło, kg już wrócił, a jak dalej tak będę jeść to za parę miesięcy wrócę do wagi z 9 miesiąca ciąży... Mam tak dużo napięcia w sobie, żyję teraz w ciągłym pośpiechu, jem byle co i byle jak, w biegu, na szybko. B. niedobrze psychicznie na mnie działa taki pośpiech i napięcie, a to przekłada się na zajadanie. Wczoraj się złamałam i dałam maluszkowi smoczka (planowałam nie dawać w ogóle), w końcu mogłam odsapnąć! Mieć trochę wolniejszego czasu, kiedy maluszek grzecznie leżał, zjeść spokojnie, posprzątać, pójść do toalety bez tego spięcia, że szybko szybko, bo płacze.. Czuję się dużo lepiej psychicznie i mam nadzieję, że już będzie lepiej. Trzymajcie kciuki :)
  • dytkosia

    dytkosia

    23 października 2012, 12:12

    Koniecznie musisz się odpocząć, poproś kogoś i pomoc. I pamiętaj, że gdy Ty jesteś zdenerwowana, to maluch to wyczuwa i wtedy jest też bardziej nerwowy. A słodycze zamień na suszone owoce - zdrowiej i dla Ciebie i dla malucha. Pozdraiwam

  • mnemozyne

    mnemozyne

    16 października 2012, 22:28

    Ważne żebyś i Ty się dobrze czuła! :)

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    16 października 2012, 18:47

    Hi hi to fakt trzeba być dobrym organizatorem czasu gdy ma się maleństwo w domu :)