Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem wściekła ale nie zajem stresu


W pracy beznadzieja, szukam nowej.
Jakieś 2 tygodnie temu dostałam polecenie od prezesa, że mam się zająć jedną sprawą, więc zgodnie z jego poleceniem robiłam to, a dziś w kuluarach się dowiedziałam, że robię coś czego on mi nie zlecił i są pretensje że się tym zajmuję, że to mój wymysł. Normalnie jakaś paranoja. Tak mi się zdaje, że facet chce to na mnie zwalić ponieważ jego pomysł był nietrafiony. Tak myślę, bo poprzednio jak miałam jedną rzecz zleconą i się tym zajmowałam, a realizacja tego wymagała zaangażowania ludzi z innego działu, np. sekretariat gdzie musiałam pobrać druki, to usłyszałam pretensje że inni o tym wiedzą, a on chciał o tym powiedzieć dopiero wtedy gdy pomysł okaże się sukcesem. I dostałam ochrzan, choć nie wiem za co.
Kurcze nienawidzę takich sytuacji jak ktoś kłamie w żywe oczy, najpierw każe mi coś robić, a potem mówi że nic takiego nie zlecał. Z resztą to już nie pierwsza tego typu sytuacja.
Na razie idę na zwolnienie, bo moja psychika zaraz wysiądzie, a muszę o nią dbać bo nie chcę wracać na oddział, a jak będę na tym zwolnieniu to wezmę więcej czasu poświęcę na szukanie czegoś nowego.

  • agnieszkam86

    agnieszkam86

    18 kwietnia 2012, 14:08

    Życzę powodzenia w szukaniu pracy!