Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót. Czy na dobre ?


Jakoś powoli zaczełam się ogarniać. Mój organizm chyba to już na mnie wymusił. Jestem na zwolnieniu, choć tylko 3 dni. Na więcej nie mogę sobie pozwolić. 3 tygodnie choroby. Już dość. Kaszel, kaszel, kaszel i tchu mi już brakowało. Zwolnienie dało mi chwilę wytchnienia w tym całym pędzie i zwrócenia baczniejszej uwagi na siebie samą. Już lepiej lekarz mi przepisał nowe leki, mogę lepiej oddychać, ale za to w nocy spać nie mogłam z bólu. Pęcherz moczowy. U mnie to nie przelewki. Muszę wziąć leki takie z grubej rury. Więc dziś też lekarz będzie grany. Mam nadzieję, że to już koniec komplikacji ze zdrowiem, bo przecież kilka dni temu skończyłam brać antybiotyk na zęba. Mam go zatrutego. Czeka mnie kanałowe leczenie. Już dość. Ale za to w domu trochę wczoraj poogarniałam bo przedwczoraj to raczej cały dzień leżałam, do niczego się nie nadawałam. Jutro delegacja. Konferencja. Wyjazd. Zobaczymy jak będzie, choć lepiej dla mnie chyba by było gdybym została w domu, ale to bardzo ważny wyjazd jest. Czekam na awans więc nie może mnie tam zabraknąć. Z dietą się pogubiłam, dziś ładnie zaczęłam dzień, ale wiem że w weekend będzie kiepsko. Wyjazd i uczelnia. Trochę trudno to pogodzić.

 

  • gorzka6

    gorzka6

    14 marca 2013, 22:08

    Wracaj szybko do zdrówka.

  • agnieszkam86

    agnieszkam86

    14 marca 2013, 19:49

    Ja także zdrowia życzę..........pozdrawiam!