Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dąbrowska dzień 19. W domku.


;(:<Zła. Rodzinka zasuszyła mi wszystkie ziółka w kuchni na parapecie. Jestem wściekła bo za rozmaryn zapłaciłam 16 zł. Do tego 3 bazylie, mięta i melisa. Nie wiem czy coś jeszcze z tego będzie. 

Z wyjazdów jestem zadowolona. Waga spadła ale spodziewałam się trochę większego spadku, ale i tak ładnie biorąc pod uwagę ile tam jadłam "dla towarzystwa", i moje odstępstwa oraz @, gdzie widzę że woda się trochę zatrzymała. Jakby na to nie patrzeć to jest jednak 0,7 kg w pięć dni. Łącznie daje prawie 6,5 kg od początku. Wiem, że w późniejszym okresie nie chudnie się już tak szybko, ale człowiek mimo to ma taką nadzieję, że tępo się utrzyma. 

  • tara55

    tara55

    3 maja 2016, 17:56

    Ładny spadek wagi:-)

  • marcelka55

    marcelka55

    26 kwietnia 2016, 09:13

    Szkoda ziół, ale może uda się je uratować?