Czasami są trudne chwile, jakby się coś zjadło dobrego. Wczoraj wieczorem tak miałam, ale wiem, że wtedy to stare nawyki się odzywają.
Waga dalej spada. Gołąbek był wczoraj pyszny. Polecam te gołąbki, faszeruje się je farszem warzywnym. Pycha.
A poniżej jedno z moich ulubionych dań. Duszone jabłka na wodzie z cynamonem i świeżą miętą.
saphira1
2 maja 2016, 07:45dzielna jesteś, podziwiam i gratuluję wytrwałości :)