Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota z Sb


Standardowo weekendy mam bogate w zycie towarzyskie jak i pelne atrakcji :)  Nasz dom jest zawsze pelen gosci :) 

Sniadanie: serek wiejski z pomidorem

Obiad: szaszlyki z piersi kurczaka, maz mial dodatkowo frytasy :)

Deser: kawalek sernika tiramisu

Kolacja: pol kielbasy z kurczaka chyba Morliny + salatka campresse

Wieczorny grzeszek: lampka wina czerwonego slodkiego + pare chipsow :)

Aha i zeby nie bylo. Nie zalezy mi obecnie na zbijaniu wagi, a pozbyciu sie oponki :) Jesli waga przy okazji zniknie to bedzie bardzo dobrze, ale nie mam parcia na kg :)

  • angelisia69

    angelisia69

    19 kwietnia 2015, 14:13

    ojej szaszlyczki mniam ;-) juz niedlugo sezon,to i ja sobie jakies dietetyczne zjem

  • lattemacchiato

    lattemacchiato

    19 kwietnia 2015, 12:31

    Mmmm szaszłyczki wyglądają smakowicie... Lampka wina to jeszcze nie taki grzeszek, gorzej jakby było to piwo :)