Wyjechał. Już po raz trzeci opuścił mnie na kilkanaście tygodni. Jeszcze nie dojechał do tych szwabów a mnie już tęsknota roznosi. Masakra.
Wczorajsza impreza pt. 'przerost formy nad treścią' [czyt. studniówka] zaliczona do udanych.
Biorę się teraz za naukę. Matura teraz najważniejsza, jak nie zdam to zmarnuje rok w tej całej męczarni, nie dam rady wytrzymać takiej sytuacji w domu jeszcze rok, muszę coś zrobić, żeby się z niego wyrwać. Pouczę się teraz, nasisk będzie na język niemiecki, zdam maturę i jadę do niego. Wrócę na studia, które planuję w całkiem innym mieście. Niczego tak nie pragnę jak być tam teraz z nim. Trzymajcie za mnie kciuki, za to żeby się wszystko udało.
od jutra bez słodyczy.
justyna43219
17 stycznia 2012, 12:26ach ta miłość, trzymam kciuki za Twoje plany :-)
milka96
15 stycznia 2012, 22:31trzymam kciuki! powodzenia kochana! :*