Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30 dni dla ciała / to koniec związku?


                                       Wracam, wracam, wracam!

Nie wiem czy kogoś to ucieszy ale powracam! :)
Teraz będę miała miesiąc dla siebie w sensie psychicznym ale też fizycznym.
Pomęczę trochę moje ciało.


Miało mnie zabraknąć tu na kilka dni przez planowany wyjazd na Mazury (który był mega cudowny!),
a zniknęłam na kilkanaście tygodni!


Co do ogólnego podejścia do ćwiczeń to sprawa wygląda mniej więcej tak:

Nadszedł koniec wakacji,
teraz trzeba nastawić się na WAKACJE 2014 :D
moim celem było wyglądać idealnie w te wakacje ale niestety w kwietniu zaczęłam zawalać sprawę, później chociaż było lepiej to ćwiczyłam tydzień, później tydzień nie ćwiczyłam, następnie poćwiczyłam kilka dni i kilkanaście miałam przerwy i tak w koło...
Ale BYŁO MINĘŁO!
Teraz skupię się na ćwiczeniach w domu, a od października (jeśli czas mi na to pozwoli) pójdę na siłownię, zumbę lub coś w tym stylu :)
A właśnie, co takiego polecacie z aerobów na wzmocnienie, umięśnienie i ujędrnienie ciała?


A jeśli chodzi o mniej ogólne podejście do ćwiczeń to sprawia wygląda mniej więcej tak:

Zamierzam ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Nie wiem co, czas to pokaże.
Ruszam kochanego 28 WRZEŚNIA! :)
Nie wiem czy zrobić sobie grafik... Jest sens tego? Najchętniej ćwiczyłabym to na co w danej chwili mam ochotę ale... obawiam się, że po kilku dniach często nie będę miała na nic ochoty a co to znaczy? A to znaczy, że nie będę wtedy ćwiczyć. I DUPA!
Dlatego jak najszybciej muszę wymyślić coś co będzie się kupy trzymało i mi pasowało :)
AKCJA '30 DNI' CZAS START!



A teraz trochę prywaty... 
(czy ona kogoś w ogóle interesuje?)

Kurczę jak te wakacje szybko zleciały...
Cudem z D. znaleźliśmy chwilę dla siebie.
Teraz spędzę intensywny wrzesień, 
a później wspólna przeprowadzka.
I witamy na pierwszym roku na polibudzie,
budownictwo się kłania :D
Trochę się obawiam nawału nauki itp ale wiem, że sobie poradzę.
Muszę sobie poradzić!
I to jest też kolejny powód do zadbania o siebie przez kolejny miesiąc,
poznam masę nowych ludzi i chciałbym czuć się wtedy świetnie w swoim ciele,
mieć takie ciało o jakim marzyłam (wiem, że to mało realne...).
Poza tym na pewno więcej czasu na ćwiczenia niż teraz już nie będę miała gdy zaczną się studia.
Do tego zamierzam pracować w weekendy,
ciężką mam pracę ale robię to co lubię, dobrze mi płacą i przecież warto zdobywać doświadczenie.
Jeśli nie będę w stanie godzić jednego i drugiego to z pracy zrezygnuję.

Jakoś tak czuję, że zbliża się kres mojego związku. Oboje to czujemy. A może to tylko chwilowy kryzys (mam taką nadzieję..). Jestem bardzo sentymentalną osobą, szybko się przywiązuję i po prawie 4 latach intensywnej jego obecności w moim życiu nie wyobrażam sobie, żeby któregoś dnia mogło go zabraknąć...

Ach... Opowiem o tym w następnym wpisie, może ktoś coś doradzi, bo ja już nie mam siły... ;/





  • lecter1

    lecter1

    30 sierpnia 2013, 00:13

    Powiem Ci tak... są trzy rodzaje treningu: 1. Nieustetamtyzowany 2. Usystematyzowany ale ne do końca taki powiedzmy w pół oraz 3. Periodyzowany. Plan jest ważny jak masz jakiś cel... na konkretny czas np. zawody lub coś Trening Periodyzowany jest podzielony na mikro i makro cykle gdzie masz wypisany dokladny plan a w ustematyzowanym tez masz plan ale taki powiedzmy na "luzie" w sensie ze masz np. do przebiegniecia 30km i to juz twoja wola czy w jeden dzien czy w tydzien. Na ujędnienie polecam rower, pływanie, bieganie fitness, joge jako dodatek.

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    28 sierpnia 2013, 23:27

    Mam nadzieję, że wszystko sie wam ulozy :-)

  • loxlo

    loxlo

    28 sierpnia 2013, 11:50

    ja chodziłam do technikum budowlanego :) polecam :) a teraz na sggw na ekologię :)

  • Tysiia

    Tysiia

    28 sierpnia 2013, 11:47

    Witaj po przerwie :) trzymam kciuki za realizowanie planu, a kierunek studiów na pewno ciężki, ale jaki przyszłościowy! dasz radę ;) przykro mi z powody związku, nikt nie lubi po takim czasie się rozstawać...może powazna rozmowa zmieni wszystko:)?

  • emkanov

    emkanov

    28 sierpnia 2013, 11:16

    Także nie wmawiaj sobie od razu powodów do ewentualnej przeszkody w ćwiczeniach czy zdrowym żywieniu, bardzo dużo jest tu matek, zajmujących się domem, pracujących, studiujących w jednym czasie i potrafią:) to tylko kwestia wytrwałości i wyznaczenia tego co dla Ciebie najważniejsze, w końcu robimy to bo chcemy się dobrze ze sobą czuć, ale po co na chwilę? ćwiczenia można polubić i na studiach znajdzie się na pewno jakaś kompanka albo kompan w przypadku budowlanki. Życzę powodzenia :) trzymam kciuki:*

  • emkanov

    emkanov

    28 sierpnia 2013, 11:11

    Bardzo wiele par przynajmniej z mojego kręgu mówi o kryzysie w wieku 4 lat, jeżeli się kochacie nie macie sobie jakiś większych rzeczy do zarzucenia wytrwacie na pewno :) a co do ćwiczeń i radykalnej zmiany sylwetki to trochę mało czasu, ale zawsze wystarczająco by chociaż troszkę osiągnąć i nabrać dobrych manier żywieniowych. A czas studencki nie powinien Ci w tych celach przeszkadzać i nie znaczy że musisz z czegoś rezygnować, ja studiowałam w weekendy, zajęcia od 8 do 20 prawie, a pracowałam od pon do pt od 10 do 19, rzadko do 15 ale wtedy kilka załatwień i w domu i tak było się późno. Pomimo wszystko chodziłam na siłownie 4 razy w tygodniu najczęściej o 7 rano a wieczorem ćwiczyłam w domu) albo o 20. schudłam ponad 10 kilo:)

  • muminek19

    muminek19

    28 sierpnia 2013, 10:58

    powodzonka;* walcz o swoj zwiazek:* ja jestem aktualnie na 3 roku budownictwa i powiem tak przygotuj sie bo jest bardzo cieżko BARDZO. Ale trzymam kciuki za przyszłą Pania inż:)

  • leslay

    leslay

    28 sierpnia 2013, 10:04

    Życzę powodzenia i wytrwałości w realizacji nowego celu! :) A jeśli chodzi o związek, to nie ma się co załamywać - trzeba po prostu o to walczyć! Oboje!

  • wilimadzia

    wilimadzia

    28 sierpnia 2013, 08:16

    kochana każdy w długo letnim związku ma takie chwilę, ja jestem ze swoim 6 lat i tak też bywało :) życzę powodzenia!

  • ruda19888

    ruda19888

    28 sierpnia 2013, 07:43

    polecam pilates!!! i ATB. Ja się cieszę :):):):):)powodzenia na budownictwie :)

  • montignaczka

    montignaczka

    28 sierpnia 2013, 07:16

    z cwiczeń Kochana nie mogę polecić nic innego jak Insanity, jestem w tym programie zakochana ( w prowadzącym już nie, odkąd dowiedzialam się, że kocha inaczej) haha...a co do związku, czasem tak jest, że jakieś stresy, problemy się odbijają, musicie walczyć o siebie a będzie dobrze :)

  • Natalka812

    Natalka812

    28 sierpnia 2013, 00:11

    Nie przejmuj się kochana! Kryzysy zdarzają się w każdym związku i to jest normalne. Głowa do góry ;)