Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 dzień :)



No i zaczynamy :)
póki co  jestem  po śniadaniu ok 300 kcal
zamiast  kawy była zielona herbata
 Na obiad planuję warzywa na patelnię.
Muszę się wybrać na zakupy  bo  moja lodówka świeci pustkami.
Zaraz zrobię serię brzuszków.
Potem spacer i wieczorem znowu brzuszki.

Nic więcej  ćwiczyć nie mogę póki co :/
Ale lepsza taka aktywność niż żadna.

Do czerwca zostały  mi 3 miesiące.
Cel  mam  realny. Jak  już wrócę do  pracy i ćwiczeń to  wszystko  ruszy z kopyta ;)


A jak  u  was kolejny  dzień zmagań ?:)