Ach, dziś będą dwa wpisy.
Otóż przed badaniem spirometrii pani laborantka (czy jak się takie panie zwie) dokonała mych pomiarów - wzrost i waga.
No i wyszło, że wzrostu mam obecnie 163 cm, a ważę 88 kg.
Wiem, że z wiekiem człowiek się kurczy (krążki międzykręgowe i same kręgi się wycierają itd), ale nie przypuszczałam, że już jestem krótsza o 2 centymetry. Cóż, wyjdzie na to, że w rubryce wzrost przy następnej wymianie dowodu trzeba będzie dane zweryfikować.
A waga.... no nie wiem, co o tym sądzić. 16 marca jest oficjalne ważenie w Grupie, więc przyjmę wynik z mojego urządzenia dokonującego pomiaru wagi.
Acha, ale spirometria wyszła dobra. Pani doktor była zadowolona, ale i tak jeszcze mam przez miesiąc wciągać "kreskę" przez inhalator.