Już mija 5 dzień jak dietkuję. Posiłki bardzo urozmaicone, smaczne, choć brakuje mi solidnego mięsiwa. Co tu dużo gadać. Mięsko bardzo lubię. Najbardziej brakowało mi na początku, teraz powoli się przyzwyczajam. Czuję się trochę lżejsza. Mam jakby odrobinę więcej energii. Czyli idzie ku dobremu, chociaż to dopiero początek. Nie żałuję, że się zdecydowałam. Myślę, że to dobra inwestycja.
Trochę się obawiam weekendu, jak sobie poradzę. To moja słabość, szczególnie niedziela. Mam nadzieję, że się będę trzymać diety.
gilda1969
2 września 2014, 09:43Dzień dobry:) A co Ty tak do mnie zaglądasz w sekrecie a śladu nie zostawisz, hm?:) Miłego dzionka:)
sagru
2 września 2014, 12:02Lubię czytać Twój pamiętnik. Ja tu teraz wpadam tylko na chwilę. Mam remont w domu i wielki rozgardiasz. Pozdrowionka
sagru
30 sierpnia 2014, 07:53mięso jest ale tylko kurczak i indyk ale bywa i schab
gilda1969
29 sierpnia 2014, 21:37To jaką masz dietę, całkiem bez mięsa, cczy tylko białe? Szybko przywykniesz do nowego sposobu jedzenia, powodzenia Ci życzę:) Pozdrawiam cieplutko:)