Wczoraj upiekłam chałkę .... co prawda zjeść jej nie mogę ale kto powiedział że upiec też nie ;) tyle co się napatrzę nawącham to moje ;) to mi pomaga no i ta radość innych jak im smakuje to czuję jak to bym ja jadła i nie jest tak ciężko.... co prawda codziennie mam nowe marzenia jedzeniowe dziś np marzę o plackach ziemniaczanych ;) ale właśnie wcinam leczo warzywne
w poniedziałek kolejne badania zobaczymy czy dieta pomaga mi pozbyć się białka z moczu bo ciśnienie jest już książkowe ;) w ciągu dwóch tygodni z 183/127 na 127/88
doris_do
27 stycznia 2015, 20:43...no to padajcie narody, serio serio....szacun, ja żeby nie ulegać pokusom nie mam w domu nic co mogłoby mnie kusić jak dopada mnie wilczy apetyt (naprawdę nie wiem dlaczego , nie zajadam stresu, jem w ciągu dnia a jednak wieczorem dopada mnie żarłol) ;-(