Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 41 - kryzysu ciąg dalszy


Normalnie nie daję już rady... żadna siła, żdne namowy mojej przyjaciólki w pracy ani myśl ile to ma kalorii nie była w stanie odciągnąc mnie dziś od słodyczy. 
Mialam szkolenie w kantynie w ktorej były pyszne ciastka czekoladowe, kupiłam aż dwa a na dodatek obiad nie do końca dietetyczny, tym bardziej że w domu kolejny.
Ah co będę pisać, wstawię po prostu moje dzisiejsze manu i same możecie mnie za to ochrzaniać ile wlezie.

śniadanie - dwa chlebki wasa z serkiem i jajecznica z dwoch jaj
II sniadanie - 2 chlebki wasa + serek wiejski
obiad - pizza turecka z sosem czosnkowym + miseczka owoców
podwieczorek - ciastko czekoladowe + jogurt owocowy
kolacja - 2 pulpety + 1 schab w sosie łustym i zabielanym mąką
poza konkursem - tost z białego chleba z zółtym serem i szynką + ciastko czekoladowe + troche warzyw

Tych różowych pól oczywiście być nie powinno. Użalam się nad sobą wiem, i nic nie robię w tym kierunku, aby mi się udało.
Pamiętam jak to się stało, że na maxa te 40 dni temu się zmotywowałam do odchudzania. Zaczełam oglądać filmiki na youtubie w stylu  "jak schudłam 20 kg "itp.. nie są to może najmądrzejsze filmy ale zawsze jakaś motywacja.. mi się jeden spodobał, gdzie pewna dziewczyna mówiłą, że trzeba być przede wszystkim w porządku przed samym sobą, nie oszukiwać siebie i innych, a ja właśnie tak nie potrafię. ...
Eh.. jest 20.30 i mam nadzieję już naprawdę dziś nic nie zjeść.
Napiszę później czy się udało.

3majcie się, niech moc będzie z wami, papa

Edycja - po napisaniu tego zebralam sie w sobie poszłam na rower - 480 spalonych kcal. 
  • samugipa83

    samugipa83

    9 maja 2012, 10:52

    dziękuję wam wszystkim za wsparcie... ja zazwyczaj sniadanie koncze na chlebkach wasa a tu ze robilam rodzince to tez zjadlam, poza tym, kryzys mam od poczatku odchudzania, bo nie bylo dnia zebym nie zjadla czegos zakazanego

  • kasiiik123

    kasiiik123

    9 maja 2012, 08:21

    Nie martw się, będziesz mogła dalej mnie czytać. Już nowy CEL wyznaczyłam:) p.s.Jajecznica jest dobra na śniadanko:) Ja dziś miałam z wasą, wędliną i pomidorem:) Syte!!! Miłego dnia:)

  • syrenkowa

    syrenkowa

    9 maja 2012, 00:14

    Jajecznica wcale nie musi być na różowo, bo dwie Wasy z serkiem to trochę mało na śniadanie, które powinno być najważniejszym posiłkiem dnia... Głowa do góry! W skali dłuższego czasu kilka dni kryzysu nie będą mieć znaczenia. mnie też dziś nieźle szło, a wieczorem wtrząchnęłam opakowanie ciastek :/

  • Alexia.

    Alexia.

    8 maja 2012, 20:36

    ja dzis tez mam tragiczny dzien, ciagle cos jem ehhh