Kochane !
Chyba wpadam w obłęd ...
Panicznie boję się węglowodanów , chyba media za bardzo wtłukły mi do głowy ,że węgle są ZŁE i od nich tyjemy ...
Mianowicie spożywam 2-4 kromek pieczywa ciemnego dziennie ...
raz w tyg zdarzy mi się zjeśc ziemniaki , makaron pełnoziarnisty lub ryż brązowy...
Boję się nawet produktów "pełnoziarnistych" ponieważ nie mam 100% pewnosci ,że dany produkt na pewno jest z pełnego ziarna a na robienie samej makaronów czy chleba nie mam zwyczajnie czasu...
Czekam na wasze rady !Bo totalnie nie wiem już co robic ...
Wczoraj zaliczone 50 min Orbitreka na pełnych obrotach :)
Ważna uwaga! Staram się cwiczyc 3 razy w tyg ale nie zawsze mi się udaje ze wzgledu na małą dzidzie , a mamy z narzeczonych przeplatane dni treningowe ponieważ on także cwiczy ale "siłowo" 2 razy w tygodniu także z nim schodzę na silownie i cwicze na biceps , triceps oraz piersi :D
NigdyNieKochalam
2 lipca 2013, 22:13Kochana odpuść troszkę bo się zniechęcisz. ;* A to już nie będzie miało sensu. ;)) trzymam za Ciebie kciuki. ;*
bea3007
2 lipca 2013, 15:23Moja trenerka mówi, abym jadła węgle do godziny 15.
lily93
2 lipca 2013, 10:01ja staram sie w trzech na cztery posiłki dziennie jeść węglowodany w postaci owoców,otrębów, pieczywa, ryżu, kasz. Wtedy zdarzają mi się mniejsze napady obżarstwa :)Trzeba czytać etykietki wtedy będziesz wiedziała czy to produkt pełnoziarnisty. I polecam grahamki z pieczywa, one są najpewnieszym pieczywem.
daszrade
2 lipca 2013, 09:57jeżeli chodzi o węgle, to ja zwykle rano jem jedną razową bułke, lub wafel ryżowy, kromke razowca, atakie rzeczy jak ryż, czy makaron również sie zdarzaja, ale to samo zdrowie wiec nie ma sie czym przejmowac :) Byleby wszystkiego w umiarze :) I najważniejsze - nie jedz węgli na noc