Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem żałosna :(


A bylo tak pięknie :(
Poćwiczyłam sobie na orbitreku 30 minut i idąc do kuchni przyrzekłam sobie, że niczego nie zjem tylko zrobie sobie herbatę. Trzymałam się tego postanowienia może z 5 minut :( najpierw poszły parówki (chociaż nie miałam na nie najmniejszej ochoty i to jest dziwne...) potem ptasie mleczko... nie wiem ile kawałków pożarłam. Ale to nie jest najgorsze... Najgorsze jest to, że... że potem zwymiotowałam :( Wymusiłam to. Dalej jest mi niedobrze ale boję się, że mama usłyszy i będzie przypałowo. Dalej jest mi niedobrze... Boże, jak ja mogłam upaść tak nisko??? To ja już wolę nawet nie patrzeć na słodycze jeśli potem mam się posuwać do takich czynów :(
  • Lexi...

    Lexi...

    13 maja 2011, 19:16

    Wpadniesz w bulimię..! UWAŻAJ ;/ bo ta "przyjaciólka" na początku wydaje się być niewinna ale przynosi nieodwracalne skutki i może nawet prowadzić do śmierci... może sobie lepiej w ogóle odmów słodyczy niż żebyś miała później wymuszać wymioty... 3mam kciuki ;*