Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I dzień :)


Mój pierwszy dzień zmagań rozpoczęłam od pożywnego śniadania . Zaserwowałam sobie 2 kromki razowego chlebka (uwielbiam ) z serkiem wiejskim, pomidorkiem, szczypiorkiem i odrobiną soli i pieprzu.Do tego jeszcze na koniec energetyczny banan, hehehe. Wszystko zapijane było ciepłą herbatką, oczywiście bez cukru (od paru lat nie słodzę) Od zawsze mama mi powtarzała, że śniadanie to podstawowy posiłek, który ma mi dać energię na resztę dnia. Do tego przy takiej pogodzie jaka panuje obecnie należy coś ciepłego na żołądek "wrzucić".

Ponieważ bardzo lubię robić zdjęcia, postaram się mój pamiętnik w miarę chęci i możliwości nimi "dekorować".

A oto moje śniadanko:

Wg kalkulatora miało ono około 361 kcal. Z reguły nie sprawdzam kcal, ale tu orientacyjnie zobaczyłam co i jak

Kolejną część dnia spędziłam na wykonywaniu moich codziennych zajęć. Nie obyło się oczywiście bez pomiarów. Przyznaję szczerze, że nigdy takowych nie robiłam, poza obwodem bioder, gdy kupowałam spodnie na allegro Ale podobno po cm szybciej widać rezultaty, więc na to liczę

Wg mojej miarki, którą mam z castoramy mam w :
- biodra- 113 cm (moja pięta Achillesa, odwieczny kompleks)
- udo - 66 cm
- łydka - 37 cm
- talia - 75 cm
- brzuch - 83 cm
- piersi - 91 cm
- biceps - 28 cm

Na obiad zrobiłam coś szybkiego. Była to gotowana pierś z kurczaka z fasolką szparagową, ryżem, cebulą, czosnkiem, oregano, solą pieprzem, odrobiną curry i papryki ostrej mielonej. Wszystko zalane jogurtem naturalnym  Do popicia standardowo woda mineralna niegazowana.

Całość - pychotka!!!!! A jakie syte!!! Z racji tego, że zrobiłam to z połowy piersi, połowy fasolki szparagowej mrożonej i jednego woreczka ryżu - wyszło tego na dwa obiadki. Ale spokojnie  nie zmarnuje się. Będzie na jutro 

A oto mój obiadek:


Nie do końca jestem wzorowa... pierwszy dzień dążenia do celu, a ja nie potrafiłam odmówić alkoholu no ale co zrobić skoro były to urodzinki koleżanki, zapowiedziane już z miesięcznym wyprzedzeniem. Bilard... no aż się prosi o coś do picia.. ale i tak jestem z siebie dumna wypiłam tylko 3 whiskacze z colą i powiedziałam stop w końcu ulubione spodnie czekają na mnie

Z w/w powodu odmówiłam sobie dzisiaj kolacji. To jako "rekompensata" za te driny

Ogółem dzień uważam za dobry, choć nie najlepszy. Ale mam nadzieję, że jutro będzie pozytywniej i tego sobie bardzo, bardzo życzę!!


  • asiaasiula

    asiaasiula

    20 grudnia 2012, 15:13

    Witaj :))) Jesteśmy w podobnym wieku i w tym samym czasie się zmotywowałyśmy ;-)) Będę trzymać kciuki :))) Dasz radę :D:D:D Choć zazdroszczę, ze masz sporo mniej do zrzucenia ;P

  • Sahaja

    Sahaja

    20 grudnia 2012, 13:56

    Dziękuję :) Aplikacja nazywa się Dochody vs Wydatki i polega na wpisywaniu dochodów i wydatków, można dodawać kategorie np. art. spożywcze, kosmetyki itp. :) aplikacja jest bezpłatna i szczerze ją polecam osobą które mają problemy z oszczędzaniem :) aha i w tej aplikacji można zrobić podsumowania np. ile straciło się na kosmetyki, jedzenie itp. oraz całościowo :)