Nie lubię pisać o sobie.... Zwyczajna kobieta, pochłonięta życiem. Kocham uprawiać ogród, jazdę na motocyklu, domowe wypieki i rock progresywny. Lubię gdy w moim życiu wciąż się coś dzieje.
Grzechy główne to łakomstwo , lenistwo i brak konsekwencji :)
Co mnie skłoniło do odchudzania? to proste nie włażę w swoją ulubioną kurtkę :)
Ratunku !!!
Dzisiejszy dzień minął mi jakoś bezboleśnie pod znakiem odchudzania. Normalna dieta tylko okrojone porcje, razem jakieś 1700 kalorii. Do tego kilka godzin pracy w ogrodzie i na koniec godzina biegania, dzięki której pozbyłam się 700 kalorii. Jest dobrze, jutro włażę na wagę powinnam ważyć znacznie mniej, moje hormony przestały szaleć :)
I znów jestem w punkcie wyjścia, kolejny raz utyłam i chcę się pozbyć tych okropnych opon które opinają moje ciało. Jak ja się nie lubię...Co dziś w planie? okrojone porcje i pilates....