Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szary kształt duszy





koszmarny dzień :(

zaliczyłam megaawanturę z panem i władcą
- kłótnią tego nazwać nie można - niestety

rzadko się to zdarza, ale się zdarza

chyba zaczynam łapać stresa przedhipotecznego...
jezu, skąd ludzie mają odwagę na kilkusettysięczny kredyt?

martwi mnie kredyt, martwi budowa,
martwią choroby, które nie chcą nas zostawić w spokoju,
martwi coraz więcej drobiazgów

chyba dlatego jestem wredna i agresywna
niecierpię siebie w takim nastroju

w dodatku pieslis linieje jak dziki,
codziennie jest wyczesywany, a i tak po domu latają tumany kudłów


  • gelbkajka

    gelbkajka

    27 lutego 2011, 19:50

    Takie nastroje lacznie z megaawanturkami sa zapowiedzia wiosny- jestesmy juz wszyscy zmeczeni szarowa i zimnem. Nie przejmuj sie bedzie dobrze. Juz niedlugo :) Nasz Lisek tez gubi sieche jak wsciekly- odkurzacz powinien byc wlaczony 24h/7dni w tygodniu ostatnio. Do tego dwa kociska..... mozna dywany plesc z tego. Hoglers dodatkowo mial ostatnio HOTSPOTA czyli cos go uzarlo i sobie wydrapal lysy placek - na szczescie leki pomogly -ufff. Sciskam Was mocno!!! Odezwij sie czasem na gg - ja co prawda zadko przy kompie ale wiadomosci sie zapisza i odpowiem!! :D

  • gio21

    gio21

    27 lutego 2011, 08:22

    Jakie piękne to zdjęcie - i wcale nie pasuje do złego-niepokojącego nastroju :) - będzie dobrze. Ja w kwestii kredytów mam podobnie, ale ... tak sobie myśle, że czasmi trzeba. Zobaczysz ile frajdy da ci własny dom, jego budowa, urządzanie - chociaż stresu i nerwów też, ale...:)

  • shawty

    shawty

    24 lutego 2011, 11:00

    Witam:) a czy mogłabyś mi polecic jakieś konkretne tytuły książek które Twoim zdaniem są najciekawsze?:)

  • crawling

    crawling

    24 lutego 2011, 10:53

    Spłacisz bez problemu ;) trzymam kciuki nie tylko za dietę ale i za kredyt i Pana i Władce ;)

  • oh.my.ass

    oh.my.ass

    21 lutego 2011, 14:54

    też mi tuńczyk nie pasuje na cały dzień :) ale to z lenistwa i pośpiechu, miało być gotowane jajko albo jakieś mięsko, wybrałam tuńczyka bo szybki a nie chciałam dłużej czekać z pierwszym dniem, wbrew pozorom nie jestem głodna :)

  • milenos

    milenos

    21 lutego 2011, 10:11

    o rany, jakis kiepski humor Cie dopada. koniecznie trzeba to zmienic. pogadaj z mężem, mam nadzieje, z resztą ze juz Wam przeszło. Ładnie sie pogodziliscie i milosc kwitnie. sama wiesz,ze nie ma co sie klocic. Z kredytem dacie sobie rade. przeciez jakby było mega ciezko to zawsze Ty mozesz isc do pracy. poza tym nie wierze, ze Twoj mąż bralby kredyt nie wiedzac czy podoła sytuacji. dacie sobie rade. a miec swoj dom cudny, wg swoje planu - marzenie. Naprawde widze,ze zaczynaja CIe najmniejsze rzeczy wkurzac. oj, sprobuj jakos sie zrelaksowac i nabarac pozytywnej energii. Przeciez jak pies linieje to znaczy ze bedzie wiosna???? :) kazdy kij ma dwa końce! :*

  • oh.my.ass

    oh.my.ass

    21 lutego 2011, 09:11

    czasem tak jest że kilka rzeczy się nawarstwia, po każdej burzliwej awanturze przychodzi spokój i pojednanie, trzeba tylko czasu na wyciszenie, stres przedhipoteczny jest jaknajbardziej uzazasadniony moim zdaniem, wszystko zależy od utrzymania pracy a z tym w moim świecie bardzo różnie... czasem zazdroszczę, że nie żyję w czasach o których kiedyś opowiadała mi mama, że jeśli ktoś chciał pracować to pracował ile chciał i zarabiał.... ale w sumie takie pracowanie to jeden z nielicznych plusów tamtych czasów :) interesująca grafika - masz nosa :) pozdrawiam :)