Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nocne rozmyślania



01:50 niestety znowu mam kłopoty ze snem i siedzę sobie w necie :)
czytam wasze pamiętniki i zauważyłam, że wiele osób pisze o a6w - przyznam, że pierwszy raz o tym słyszę
ale znalazłam już nawet przyjemną stronkę na ten temat http://wdziek.info/aerobiczna_6_weidera.html

czy może ktoś z was już to przerabiał??? nie wyglada tragicznie - chyba się skuszę - w sumie 7 tygodni to fajny czas żeby podnieść formę

zastanawiam się też nad powrotem do fitnesu :) w lecie chodziłam codziennie na 2 godziny i czułam się fantastycznie, ale od tego czasu przytyłam 3 kilo i teraz wstydzę się tam wrócić :(
wiem, że to okropnie głupie (nawet mój pan i władca na codzień bardzo wyrozumiały dla mojego pokrętnego rozumowania, gdy to usłyszał parsknął śmiechem) drań ;)
myślałam, że narazie będę sobie jeździć przed telewizorem na rowerku stacjonarnym, ale coś czuję, że nic z tego nie wyjdzie :( jesień i zima dość mocno mnie obezwładniły i naprawdę trudno mi się zmobilizować do systematycznego treningu
ale różne formy aerobiku to naprawdę coś dla mnie, fantastycznie się czuję wykonując te różne hopsy i obroty - poprostu zapominam o całym świecie,
w dodatku mam już teraz autko do własnej dyspozycji więc odpada mi strata czasu na dojazdy tramwajami

dziś niedziela - w końcu dostanę swoją dietkę :)
już się nie mogę doczekać, mam nadzieję, że przyjdzie rano, będę mogła szybko zrobić listę i podskoczyć na bielany po zakupy zanim zwalą się tam dzikie tłumy :)



a oto piękny księżyc dla innych nocnych marków :)



dla tych, którzy smacznie śpią - anioły - niech czuwają :)

02:15 czytając pamiętnik pewnej osoby (nie wiem czy wymienić ją, czy też nie? mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego plagiat), natknęłam się na fantastyczną afirmację:

nie bedę się bać nikogo i nieczego,
ani nie będę stawiać spraw na ostrzu noża

to coś dla mnie :) dzięki vitajijki, jesteście wielką inspiracją :)

13:30 dostałam dietkę i nawet zdążyłam już zrobić zakupy :)
tak jak napisała u siebie zuziaczek, rzeczywiście wózek prawie się przelewał :D ale nie zapłaciłam więcej niż zwykle, jest to swoją drogą mocno zastanawiające :) co ja takiego kupowałam do tej pory??

hmmmm pomyślę później bo teraz się spieszę - jadę na wycieczkę z moim ryjkiem i jego siostrami :D ale będzie szaleńtwo - po powrocie pewnie będzie czarny, a nie rudy hihihi

dziś ostatni dzień bez diety :) a od jutra pyszne zdrowe jedzonko, aerobik i a6w

mam nadzieję, że pójdzie gładko :) i niedługo przestanę być grubaskiem :)



17:30 ogłaszam wszem i wobec (żebym już nie zdążyła się rozmyślić)

zaczynam a6w
3 - 4 razy w tygodniu aerobik
codzienny spacer 1 godzinka

nie jestem do końca przekonana czy to mi się uda, ale takie ogłoszenie na pewno troszkę pomoże, w końcu głupio się przyznać do porażki tak przed wszystkimi

bardzo chcę schudnąć, chcę to zrobić dla siebie,
chcę znów być wesołą dziewczyną

bardzo liczę na wasze wsparcie dziewczyny


  • kattarina

    kattarina

    6 stycznia 2008, 20:17

    podłączyć się mogę, ale kto będzie za mnie ćwiczył?? hehe:)jakoś nie przepadam za a6w, dla mnie straszne nudne i po jakimś czasie wysiadają mi kolana od tych ciągłych zgięć (chyba, ze to było od czegoś innego), ale zyczę powodzenia:)

  • zuziaczek

    zuziaczek

    6 stycznia 2008, 19:33

    No to start! Ja mam dzien za soba i szczerze mowiac czuje sie niezle najedzona. ??? Mam nadzieje, ze to nie sprawi, ze jeszcze przytyje hehehehe. Ale podobno tak powinno sie jesc. Czesto i po trochu. Wtedy organizm nie czuje sie zagrozony glodem i nic nie odklada na pozniej. Pa!

  • annitkka

    annitkka

    6 stycznia 2008, 17:02

    mysel ze latwiej bedzie pisac na gg. moje 6021595

  • annitkka

    annitkka

    6 stycznia 2008, 13:53

    o jednej porze to sie nam raczej nie uda, kazdy ma swoje zajecia itp. ale jak zaczniemy tego samego dnia i np bedziemy sobie pisac, ze juz zrobilysmy dzienna dawke to moze troche sie zmotywujemy:P dla mnie te cwieczenia nie sa przyjemne, a do tego nudza mi sie szybko, ale coz , trzeba cierpiec:P

  • annitkka

    annitkka

    6 stycznia 2008, 03:25

    oj nie jest to latwe;) na poczatku spoko, ale pozniej niezly hardcore. ja wytrzymalam 15 dni, ale teraz znow zaczynam, heh juz od paru dni zaczynam i ciagle jutro i jutro:) jedno jest pewne, do najprzyjemniejszych cwiczen to nie nalezy, ale skuteczne jest! pamietaj o napinaniu miesni brzucha caly czas!! powodzenia p.s. moze sie jakos wzajemnie pomotywujemy w tym wzgledzie;)