żadnych wpadek, nastrój świetny, nostalgii brak
te dwa świąteczne dni były cudowne, jakby z innego życia
budzić sie rano u boku męża, z kotem na głowie i psem skulonym w nogach - bezcenne :)
chyba wszyscy potrzebowaliśmy tego czasu dla siebie, bo mimo, że święta spędzaliśmy teoretycznie tylko we dwoje, mieliśmy wokół siebie wieczny tłum
nawet największa kanapa robi się ciasna kiedy musisz na niej upchnąć dwoje ludzi, kota, psa, poduszki i kocyki
fajnie było tak zalec nieprzytomnie i oglądać tv, które zresztą miało sporo do zaoferowania: donnie darko (szczególnie polecam), dla niej wszystko, holiday, diuna, doktor żywago, przeminęło z wiatrem, niekończąca się opowieść, hrabia monte christo, dream girls, pachnidło, nieśmiertelne seksmisja i vabank